Co mają wspólnego pelikany i wyborcy PiS? Poseł Dobromir Sośnierz wyjaśnił to na wiecu Krzysztofa Bosaka w Warszawie.
W Warszawie odbył się wiecu prezydencki Krzysztofa Bosaka. W jego trakcie przemawiali przedstawiciele Konfederacji, a niektórzy opowiadali ciekawe anegdoty.
– Niedawno widziałem pelikany z wejherowskiego parku. Pelikany jak pelikany, niczym nie różnią się od wolnych, dzikich pelikanów. Ale urodziły się w niewoli, wychowały się na programie Rybka Plus, przyzwyczaiły się do tego, że ktoś się nimi zawsze opiekuje – rozpoczął poseł Dobromir Sośniez.
– Mimo, że mają skrzydła, nie mają łańcuchów, nikt im nie przywiązuje ciężarków do nóg, to nie próbują wyrwać się na wolność, odlecieć. Wydaje się, że ich ambicje nie sięgają dalej niż zastanawianie się, którędy wjedzie następna rybka – kontynuował poseł.
– Gdyby potrafiły mówić, pewnie powiedziałyby, że wizja wyrwania się na wolność, zaczęcia życia na własny rachunek, wzięcia odpowiedzialności za swoje życie, jest dla nich przerażająca. Mimo, że pelikany te kojarzą nam się z wyborcami jednej partii, to tak naprawdę przypominają wyborców wszystkich partii systemowych – zauważył Sośnierz.
– Tylko jak się dobrze zastanowić to sytuacja pelikanów jest dużo lepsza, bo pelikany naprawdę żyją na koszt swojego opiekuna, naprawdę dostają rybę za darmo, i od pelikanów niczego więcej się nie oczekuje, niż tego by siedziały w parku i ładnie wyglądały. Natomiast wyborców kupuje się za ich własne pieniądze i obkłada pierdylionem upokarzających ograniczeń – podsumował Sośnierz.
Źródło: NCzasTV
