Greta Thunberg nie daje o sobie zapomnieć. Tym razem o „Black lives matter”

Greta Thunberg Zdjęcie: Dave Chidley/CP/ABACAPRESS.COM Dostawca: PAP/Abaca
Greta Thunberg Zdjęcie: Dave Chidley/CP/ABACAPRESS.COM Dostawca: PAP/Abaca
REKLAMA

Greta Thunberg udzieliła wywiadu i „omówiła” sytuację międzynarodową w szczególności o ruch „Black lives matter”, a także rzecz jasna globalne ocieplenie. Mówi, że widzi „oznaki przebudzenia”.

Egocentryczne dziecko nie daje o sobie zapomnieć. Czas pandemii trochę jej wyciszył, chociaż i nie dawała o sobie zapomnieć, diagnozując prawdopodobne zachorowanie na koronawirusa. „Męczeństwo” nie wypaliło, więc teraz jest okazja lansu przy „walce z rasizmem”.

Co prawda, Greta nie smaruje się pastą do butów jak pewni dziennikarze związani z „Gazetą Wyborczą”, ale stara się łączyć zmiany klimatyczne ze sprawami „nierówności społecznych”. Tym razem ucha na jej proroctwa nadstawiła BBC News.

REKLAMA

„To wciąż walka o sprawiedliwość” – mówi 17-latka o ruchu „antyrasistowskim” po śmierci George’a Floyda w Stanach Zjednoczonych. „Wydaje się, że minęliśmy coś w rodzaju punktu zwrotnego, w którym ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę, że nie możemy dalej odwracać wzroku, nie możemy zamiatać takich rzeczy pod dywan, tych wszystkich niesprawiedliwości. Nie możemy odwracać wzroku od tego, co nasze społeczeństwo tak długo ignorowało, bez względu na to, czy chodzi o równość, sprawiedliwość czy zrównoważony rozwój” – peroruje.

Thunberg „widzi oznaki przebudzenia, w którym ludzie zaczynają odnajdywać swoją drogę, aby w jakiś sposób zrozumieć, że mogą mieć wpływ”. Uważa, że kryzysu ekologicznego i klimatycznego nie da się rozwiązać za pomocą obecnych systemów politycznych i gospodarczych”, więc rewolucja byłaby pewnie wskazana.

Nasza globalna „Kasandra” dodaje jeszcze złowieszczo, że świat przekroczył „punkt krytyczny”.

Źródło: BBC/ Ouest France/ AFP

REKLAMA