Tydzień po burzy wokół LGBT temat wygasł. Pokazuje to też najnowszy sondaż, według którego temat nie będzie miał aż tak znaczącego wpływu na wybory prezydenckie.
Dwa tygodnie temu PiS i TVP rozpoczęły burzę wokół homoseksualistów. Wypowiedzi Andrzeja Dudy i innych przedstawicieli PiS obiły się echem na świecie.
Jednak temat po kilku dniach zniknął z debaty publicznej. Według niektórych dziennikarzy, to reakcja na interwencję ambasador USA.
Georgette Mosbacher miała utemperować Dudę i PiS ze względu na Richarda Grennella. To zdeklarowany gej i aktywista LGBT… a zarazem doradca Donalda Trumpa i kluczowy negocjator w sprawie przesunięcia amerykańskich żołnierzy z Niemiec.
Pracownia SW Research sprawdziła, czy spór światopoglądowy dotyczący środowiska LGBT będzie miał znaczenie przy wyborze prezydenta. Wyniki badania opublikowała „Rzeczpospolita”.
Tylko 41,1 proc. respondentów stwierdziło, że spór ten będzie miał wpływ na kogo zagłosują. Natomiast 37 badanych w sondażu wskazało, że ta kwestia nie będzie miała wpływu na ich głos.
Z kolei 21,9 proc. osób stwierdziło, że nie ma zdania w tej kwestii.
– Konflikt dotyczący mniejszości seksualnych będzie znaczący przy wyborze prezydenta dla prawie co drugiej osoby, która nie ukończyła 24 lat i zbliżonego odsetka badanych o dochodach poniżej 1000 złotych. Uwagę do sporów dotyczących środowisk LGBT rzadziej niż pozostali przykładają osoby zarabiające powyżej 5000 złotych miesięcznie – 31 proc. – skomentował wyniki Piotr Zimolzak z SW Research.
Źródło: Rzeczpospolita
