Ubecka katownia „Toledo”. Na warszawskiej Pradze odnaleziono kolejne szczątki ofiar komunizmu

Katownia UB
Więzienie przy ul. Namysłowskiej w Warszawie Fot. arch. Twitter
REKLAMA

Szczątki trzech osób zostały odnalezione dzięki pracy Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Znajdowały się na terenie należącym do dawnego Więzienia Karno-Śledczego Warszawa III przy ul. Namysłowskiej 6.

IPN rozpoczęło przygotowania do przeprowadzenia w tym miejscu dodatkowych badań. Pracownikom pionu poszukiwań IPN udało się określić to miejsce dzięki kwerendzie archiwalnych dokumentów, relacjom żyjących jeszcze świadków oraz analizie map geodezyjnych i zdjęć lotniczych.

Dzięki temu odkryto, że na terenie nieistniejącego dziś Więzienia Karno-Śledczego Warszawa III, istnieje niewielki, wciąż niezabudowany obszar, który mógł być wykorzystywany w latach terroru stalinowskiego jako miejsce egzekucji i pochówków osadzonych tam więźniów.

REKLAMA

Pierwsze luźne fragmenty kości ludzkich IPN odnalazł na terenie dawnego ubeckiego więzienia, zwanego przez osadzonych „Toledo”, na początku czerwca 2020 roku. Kilka dni temu ujawniono mogiłę zbiorową, w której odnaleziono szczątki trzech osób.

„Brak śladów trumien, a także sposób ułożenia szczątków mogą wskazywać, iż ujawniono pochówki więzienne okresu komunizmu. Pełne badania archeologiczne na terenie dawnego Toledo zostaną przeprowadzone przez zespół BPiI w ciągu najbliższych tygodni” – stwierdza komunikat IPN.

Katownia NKWD i UB

Więzienie Karno-Śledcze Warszawa III (Toledo), na warszawskiej dzielnicy Praga – Północ, to więzienie NKWD a później Urzędu Bezpieczeństwa istniejące od chwili wejścia wojsk sowieckich na warszawską Pragę (1944).

Było ono przeznaczone do osadzania w nim żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych oraz innych więźniów politycznych. Więzienie to istniało do 1956 roku. W jego murach wykonano egzekucje na wielu członkach podziemia niepodległościowego.

Od 1951 roku cele śmierci mieściły się na pierwszym piętrze. Naczelnikiem więzienia był Kazimierz Szymonowicz. Było to jego przybrane imię i nazwisko, naprawdę nazywał się on Kopel Klejman pochodzący z Chęcin. Z zachowanych relacji wynikało, że lubił osobiście wykonywać wyroki śmierci. Później był on naczelnikiem więzienia UB w Rawiczu.

Z relacji więzionych w Toledo żołnierzy podziemia niepodległościowego wynika, że najbardziej brutalnych przesłuchań dokonywali tam funkcjonariusze UB. Wymienia się takich oprawców jak Tadeusz Gózik, Józef Frydman, Saul Wajntraub, czy komunistyczny prokurator Landzberg. Nad więźniami znęcała się też w „Toledo” znana UB-eczka płk Julia Brystygierowa. Najczęstszymi metodami tortur było bicie gumowymi pałkami, kopanie po nerkach, głowie i piszczelach. Także sadzanie więźniów na nodze od stołka z uniesionymi nogami.

Według posiadanych przez IPN relacji świadków zwłoki pomordowanych żołnierzy podziemia, były grzebane m.in. w rowie, który znajdował się na terenie więzienia. Ciała składane były na zmianę ze śmieciami i zasypywane żrącym wapnem. W latach 80’ ubiegłego wieku budynki więzienne rozebrano. Później zaczęto tam budować bloki mieszkalne.

W 2001 roku, w miejscu głównego bloku więzienia stanął pomnik „Ku Czci Pomordowanych w Praskich Więzieniach 1944–1956”.

Źródło: IPN/ PCH24

REKLAMA