Ubogacona Francja. Narkotykowe gangi opanowały dzielnicę. Władze musiały przenieść szkołę

Fot. ilustr. policja francuska
REKLAMA

Szkoła we francuskim Nimes musiała zostać przeniesiona w inne miejsce z powodu wojny jakie gangi narkotykowe toczą w jej okolicy.

Tworzenie non-go zone – stref, gdzie nie działa państwo weszło we Francji w kolejną fazę. Władze Nimes przeniosły szkołę podstawową Georges Bruguier z rejonu ​​Chemin bas d’Avignon, który został opanowany przez narkotykowe gangi. Cała okolica zamieszkana jest głównie przez rodziny imigranckie.

Na nową szkołę zaadoptowano centrum rekreacyjne Mas Boulbon. Teraz uczniowie będę dojeżdżać do nowej szkoły specjalnie podstawianymi przez miasto autobusami.

REKLAMA

Według gazety Le Parisien decyzję podjęto po tym jak gangsterzy i dilerzy narkotykowi zaczęli być widywani na terenie szkoły. Widywano nawet zakapturzonych osobników wyposażonych w pistolety maszynowe.

„To decyzja dla bezpieczeństwa dzieci i rodzin” – oznajmiły władze miast miasta.Ostatnie wtargniecie gangsterów na teren szkoły wywołało panikę wśród uczniów.

Kilka dni wcześniej nieopodal placówki na ulicy został zastrzelony 20-latek. Morderstwo było efektem wojny narkotykowych gangów jaka toczy się w całej dzielnicy Nimes. Przestępcy używają broni wojskowej. Z takiej też został zabity 20-latek. Na razie nie wiadomo na jak długo szkoła została przeniesiona

Mieszkańcy okolicy twierdzą, że zostali całkowicie opuszczeni przez państwo. W całej Francji jest już co najmniej kilkadziesiąt takich stref opanowanych przez zorganizowane grupy przestępcze. Ich mieszkańcy są pozostawiani samym sobie. Ostatnio niemal na kilka dni gangi całkowicie opanowały jedną z dzielnic Dijon.

Porachunki między sobą załatwiali Czeczeni i Arabowie z Maroka i Algierii. Teraz w mieście zapanował spokój. Ale to nie zasługa władz i sił porządkowych. Gangi po spotkaniu w meczecie i mediacji imamów „podpisały zawieszenie broni”.

REKLAMA