Ambasador Mosbacher odniosła się w niedzielę 21 czerwca na Twitterze do fragmentu książki byłego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA. Chodzi o głośną pracę Johna Boltona „The Room Where It Happened”, krytyczną wobec prezydenta Donalda Trumpa.
Bolton napisał w niej, że amerykański prezydent przyznał mu, iż nie pamięta, żeby zgodził się na „Fort Trump” w Polsce. Ten fragment zaczął żyć „własnym życiem”. Wyciągano z tego wniosek, że obecność wojsk amerykańskich opiera się na kruchych podstawach.
Przeczytaliśmy książkę Johna Boltona, na którą czeka Waszyngton. Prezydent USA nie jest pewien, po co budować Fort Trump w Polsce https://t.co/2uwKalKkHj via @OnetWiadomosci
— Bartosz Węglarczyk (@bweglarczyk) June 21, 2020
Do tego fragmentu odniosła się też ambasador USA. Mosbacher napisała:
„To mylące stwierdzenie – nazwa +Fort Trump+ nigdy nie była rozważana. Uwaga prezydenta Donalda Trumpa skierowana jest na Wspólną Deklarację o Współpracy Obronnej, podpisaną przez obydwu prezydentów. Jest ona realizowana na bieżąco i zgodnie z harmonogramem.”
Dodała, że „w Polsce będzie więcej żołnierzy z USA”. Potwierdza to informację, że część relokowanych z Niemiec żołnierzy US Army trafi do naszego kraju. A totalna opozycja już witała się z gąską…
To mylące stwierdzenie – nazwa „Fort Trump” nigdy nie była rozważana. Uwaga @POTUS skierowana jest na Wspólną Deklarację o Współpracy Obronnej, podpisaną przez obydwu prezydentów, która jest realizowana na bieżąco i zgodnie z harmonogramem. W Polsce będzie więcej żołnierzy z USA. https://t.co/qOr9tmK5V2
— Georgette Mosbacher (@USAmbPoland) June 21, 2020
Źródło: PAP/ Twitter