Sośnierz krytykuje partyjnych kolegów. „Przespaliśmy moment, a dziś mamy wstyd w Europie”

Andrzej Sośnierz. / foto: YouTube: Radio Piekary
Andrzej Sośnierz. / foto: YouTube: Radio Piekary
REKLAMA

W szeregach obozu rządzącego trzeszczy. Andrzej Sośnierz kolejny raz skrytykował decyzyjnych kolegów za model walki z koronawirusem.

Nie mamy dobrego systemu, naród został już uwolniony, a my nie potrafimy skutecznie tłumić każdego nowego ogniska. Właściwie jesteśmy bezbronni, bo nie wiemy, ilu bezobjawowych nosicieli wirusa jest w naszym kraju – stwierdził poseł Porozumienia w rozmowie z portalem „DoRzeczy”.

Sośnierz usilnie stara się przekonać, że rząd w sposób nieudolny walczy z epidemią. Jego uwag nikt jednak w obozie władzy nie chce wziąć do serca, dlatego politykowi pozostało jedynie przedstawianie swojego stanowiska na łamach prasy.

REKLAMA

Na początku trzeba było podjąć restrykcyjne działania, bo wróg, czyli wirus był nieznany, ale gospodarkę powinniśmy jak najszybciej odblokować, robiąc to, o czym mówiłem na początku, czyli przyjmując model czynnej walki z epidemią – uważa.

„Nasza nieudolność”

Po słusznym – według Sośnierza – zamknięciu kraju na w połowie marca, kolejne działania były już jednak błędne i nieskuteczne.

Przespaliśmy ten moment, a dziś mamy wstyd w Europie, że Czesi nas nie chcą wpuścić. Ja ich rozumiem. To nie jest zła wola Czechów, to jest nasza nieudolność związana z tak powolnym zwalczaniem epidemii. Pytanie, czy my ją w ogóle tłumimy – przekonuje.

Polityk obozu Zjednoczonej Prawicy zauważa, że wśród Polaków nastąpiło rozprężenie. Winą nie obarcza za to społeczeństwa, lecz polityków za nielogiczne decyzje podejmowane na przestrzeni ostatnich tygodni.

Teraz te rygory straciły sens, bo społeczeństwo się rozbroiło. Nastąpiła demobilizacja, którą trudno będzie przywrócić. Nie mam o to pretensji do Polaków, szczególnie że niektóre wcześniejsze zalecenia były „matrixowe” – wskazuje Sośnierz.

Zbliżają się wybory prezydenckie, w których zdecydowana większość Polaków głosować będzie tradycyjnie, czyli w lokalach wyborczych. Sośnierz nie sądzi jednak, aby to spowodowało rozprzestrzenianie się koronawirusa.

Kontakty ludzkie są intensywniejsze w galeriach handlowych czy na wiecach kampanijnych niż w lokalu wyborczym – powiedział lekarz i były szef NFZ.

Poseł Zjednoczonej Prawicy chce wyjaśnienia afer Szumowskiego przez CBA

REKLAMA