Defilada w Moskwie i zarażeni goście z Kirgistanu [VIDEO]

Armia Indii na paradzie w Moskwie Fot. Twitter Air News
REKLAMA

W Moskwie odbyła się przełożona z 9 maja z powodu koronawirusa „defilada zwycięstwa” z 1945 roku. Przesunięcie terminu nie wiele pomogło, bo na trybunie zabrakło ważnych zachodnich delegacji. Dodatkowo okazało się, że delegacja z Kirgistanu jest zarażona Covid-19.

Prezydent Władimir Putin mówił o tworzeniu „wspólnego i niezawodnego systemu bezpieczeństwa, którego potrzebuje skomplikowany i szybko zmieniający się świat współczesny”. Media zachodnie oceniły jego wystąpienie jako „umiarkowane” w tonie.

Putin wsparł jednak mocno rosyjsko-sowiecką wersję historii II wojny. Przypominając o 75. rocznicy jej zakończenia II wojny światowej i pokonaniu Niemiec, rosyjski prezydent powiedział, że zwycięstwo to „określiło przyszłość planety na kolejne dekady” i że nie można sobie wyobrazić, co stałoby się ze światem, gdyby „w jego obronie nie stanęła Armia Czerwona”.

REKLAMA

„To właśnie nasz naród zdołał przezwyciężyć straszne, totalne zło. Zniszczył 75 proc. wszystkich samolotów, czołgów i broni artyleryjskiej przeciwnika (…). Na tym właśnie polega główna, uczciwa, niczym nieskażona prawda o wojnie” – twierdził Putin. Dodał jeszcze, że „zobowiązani jesteśmy do jej bronienia i przekazania dzieciom i wnukom”.

Zdaniem rosyjskiego prezydenta „żołnierze sowieccy uwolnili kraje europejskie od najeźdźców, zakończyli tragedię Holokaustu i pokonali nazistowską ideologię ratując od niej lud Niemiec”. Jak widać sowiecka wersja historii jest ciągle w Rosji żywa. Sprytnie wykorzystuje tu elementy holocaustu i „wyzwalania” Niemców od nazizmu.

Rocznicowe uroczystości przeniesiono celowo na 24 czerwca. Tego dnia przypada też 75. rocznica pierwszej defilady, która odbyła się w Moskwie po kapitulacji Niemiec.

Obchody straciły też swój pierwotnie zakładany wymiar międzynarodowy. Do Moskwy nie przybył żaden z przywódców państw zachodnich. Nie było też m.in. prezydentów Armenii i Azerbejdżanu. Gościem uroczystości był prezydent Serbii Aleksandar Vuczić, natomiast w ostatniej chwili odwołał przyjazd prezydent Chorwacji Zoran Milanović.

Do Moskwy swoich żołnierzy na udział w defiladzie wysłało 13 państw: Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Chiny, Indie, Kazachstan, Kirgistan, Mołdawia, Mongolia, Serbia, Tadżykistan, Turkmenistan i Uzbekistan.

W pieszej części defilady przez Plac Czerwony przemaszerowało ponad 13 tysięcy żołnierzy i oficerów reprezentujących wszystkie rosyjskich rodzaje sił zbrojnych, słuchacze uczelni wojskowych i młodzież z organizacji Junarmia. Do sił zbrojnych dołączyły na paradzie formacje resortów siłowych, m.in. Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, Federalnej Służby Bezpieczeństwa i gwardii narodowej (Rosgwardii).

Nowe bronie

Kolumnę zmechanizowaną otworzyły czołgi T-34-85, używane podczas II wojny światowej. Za nimi przejechały działa samobieżne Su-100 również z okresu II wojny. W kolumnie pojazdów opancerzonych pojawiły się następnie: Tigr-M, Tajfun-K i pojazdy wojsk powietrznodesantowych – Tajfun-WDW.

Dalej były jeszcze bojowe wozy piechoty: BMP-2 z systemem wieżowym Bierieżok; wozy BMP-3, samobieżne artyleryjskie zestawy przeciwlotnicze Deriwacja-PWO. Zaprezentowano także bojowe wozy piechoty Kurganiec-25 z modułem wieżowym Epocha i ciężki bojowy wóz piechoty T-15 Armata z modułem bojowym Kinżał.

Bierieżok, Kurganiec i T-15 Armata to jedne z nowości tegorocznej parady. Następnie na Plac Czerwony wyjechały ciężkie pojazdy wsparcia czołgów (BMPT) Terminator oraz czołgi: T-72B3, T-80BWM i T-14 Armata. W ślad za nimi przejechało przez plac sześć czołgów T-90M.

Czołgi T-90M i T-80BWM pokazane zostały na defiladzie po raz pierwszy. Za nimi pojawił się sprzęt wojsk artyleryjskich, w tym haubice samobieżne Msta-SM i Koalicja-SW. Na plac wyjechały także najnowsze systemy rakietowe Tornado-S, zaprezentowane po raz pierwszy. Były też zestawy rakietowe Iskander-M, Tor-M2 i Buk-M3 oraz system obrony przeciwlotniczej S-300W4.

Kolejnymi pojazdami w kolumnie były maszyny sił powietrzno-desantowych: bojowy wóz desantu BMD-4M Sadownica i transporter opancerzony MTR-MDM Rakuszka. Zaraz potem na Plac Czerwony wyjechały systemy artylerii rakietowej: TOS-1A Sołncepiok oraz najnowszy TOS-2. Ten ostatni ma trafić do wojsk w 2020 roku na razie w wersji doświadczalnej; jego dokładne możliwości techniczne nie są ujawniane.

Zaprezentowano także samobieżny przeciwlotniczy zestaw artyleryjsko-rakietowy Pancyr-S i jego wersję arktyczną Pancyr-SA. Następnie pojawił się system przeciwlotniczy S-350 Witiaź, systemy S-400 Triumf oraz systemy rakietowe obrony wybrzeża Bał, zapowiedziane przez spikera jako zdolne do niszczenia wszelkich celów morskich.

Za nimi pojawiły się pojazdy opancerzone Tigr używane przez siły rosyjskie w Syrii. W kolumnie gwardii narodowej (Rosgwardii) przejechały przez plac pojazdy transportowo-patrolowe Urał-4320WW i pojazdy typu Patrul. Pokaz sprzętu zamknął przejazd zestawów rakietowych Jars i transporterów opancerzonych Bumerang.

Na lotniczą część defilady złożył się przelot 75 śmigłowców i samolotów. Otworzył ją śmigłowiec Mi-26, określany jako najcięższy na świecie i śmigłowiec Mi-8. Za nimi w niebie pojawiły się śmigłowce bojowe: Mi-35M i Ka-52 Aligator. Nad Placem Czerwonym przeleciały następnie: samolot wczesnego ostrzegania A50U, maszyny transportowe Ił-76 oraz bombowce: Tu-95, Tu-160 i Tu-22M3.

Były też myśliwce piątej generacji Su-57, a za nimi – bombowce frontowe o zmiennej geometrii skrzydeł Su-24, i nowoczesne myśliwce MiG-31K przenoszące pociski hipersoniczne Kinżał. W lotniczej części defilady wzięły też udział myśliwce: Su-35S i Su-30 oraz bombowce frontowe Su-34. Zaprezentowały się wojskowe grupy akrobatyczne, a zamknął paradę przelot samolotów szturmowych Su-25, które pozostawiły na niebie smugi w barwach rosyjskiej flagi państwowej.

Źródło: PAP/ AFP

REKLAMA