Polacy domagają się od państwa odszkodowań za okres zamrożenia gospodarki w czasie tzw. pandemii koronawirusa. Posypały się pozwy ze strony firm jednoosobowych, branży turystycznej oraz właścicieli centr zabaw dla dzieci.
Rządowa tarcza antykryzysowa to wydmuszka, która wielu grup nie obejmuje, a wielu innych osób po prostu nie zadowala. W związku z tym pojawia się coraz więcej pozwów przeciwko państwu. O kolejnych grupach donosi „Gazeta Wyborcza”.
– Chcemy wystąpić z pozwem o odszkodowania za utracony zysk w trakcie lockdownu, być może także koszty prowadzenia działalności. Jesteśmy na etapie rozmów z kancelarią prawną – mówi Robert Wszelak, zrzeszający przedsiębiorców prowadzących place i sale zabawa dla dzieci.
Jak podkreśla pomoc rządu ich ominęła, chociaż przez cały czas lockdownu byli zamknięci, a nawet po otwarciu rząd wydaje rekomendacje, by omijać sale zabaw i unikać dużych skupisk ludzi.
Straty przedsiębiorców, których zrzesza szacuje na około kilkaset tysięcy złotych. To nie jedyna grupa, która pozywa państwo, na podobne działania zdecydowali się przedstawiciele branży turystycznej.
– 90 firm, zrzeszonych w Turystycznej Organizacji Otwartej, wysłało do Rady Ministrów, Ministerstwa Zdrowia i MSWiA wezwanie do zapłaty ponad 140 mln zł – informuje „GW”.