Miliony na Straż Marszałkowską. „Kuchciński zafascynował się strażnikami w Budapeszcie”

Straż Marszałkowska/fot Kancelaria Sejmu/Łukasz Błasikiewicz/CC BY 2.0
Straż Marszałkowska/fot Kancelaria Sejmu/Łukasz Błasikiewicz/CC BY 2.0
REKLAMA

Straż Marszałkowska, strzegąca Parlamentu, za czasów marszałka Marka Kuchcińskiego dostała nowe wzory ubrań. To zaś generuje koszty rzędu milionów złotych.

Funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej mają do dyspozycji cztery rodzaje mundurów. Reprezentacyjny składa się z czapki rogatywki, wysokich czarnych butów, skórzanych rękawiczek i pasów ze specjalnymi mocowaniami do szabel. Oprócz niego mają również ubiór służbowy, galowy oraz specjalny – wykonany w granatowo-szaro-czarnym kamuflażu, który jest charakterystyczny dla policyjnych i wojskowych jednostek specjalnych.

Nie zawsze jednak tak było. Przed 2018 rokiem funkcjonariusze nosili najczęściej proste garnitury z luźnymi nogawkami i ozdobnym sznurem na piersi. Umundurowanie zmieniono za w ramach reformy Straży Marszałkowskiej.

REKLAMA

„Popularna teoria głosi, że były marszałek Marek Kuchciński zafascynował się strażnikami z parlamentu w Budapeszcie, więc nie tylko zmienił mundury polskich funkcjonariuszy, ale w dodatku na wzór węgierskich wyposażył ich w szable. I kosztuje to majątek. W samym 2019 roku na umundurowanie straży poszło 1,99 mln zł” – donosi „Rzeczpospolita”.

Kwota blisko 2 mln zł widnieje bowiem w sprawozdaniu z wykonania budżetu Kancelarii Sejmu w 2019 roku. Podczas posiedzenia Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich uwagę opozycji przykuły właśnie wysokie koszty umundurowania straży. W 2019 roku na umundurowanie każdego z 165 funkcjonariuszy przeznaczono ok. 12 tys. zł.

Zgodnie z rozporządzeniem premiera z 7 września 2018 roku istnieje „obowiązek zaopatrzenia w części składowe umundurowania wszystkich funkcjonariuszy” – przekazało Centrum Informacyjne Sejmu. W ubiegłym roku elementów umundurowania było kilkadziesiąt.

„Kwota wydatkowana w roku 2019 wynikała z konieczności dostosowania umundurowania do wymogów wspomnianego rozporządzenia. Należy podkreślić, mundury i płaszcze są szyte na miarę” – dodało CIS.

Oprócz zakupu umundurowania w 2019 roku wydano 71 tys. zł jako ekwiwalent za prawnie mundurów. W roku 2018 natomiast 70 tys. zł przeznaczono na zakup 15 szabel – czyli po 4,7 tys. zł za sztukę.

Wiceprzewodniczący Komisji Regulaminowej Jarosław Urbaniak ocenił, że z reformy Straży Marszałkowskiej PiS zdołał przeprowadzić głównie zmianę umundurowania oraz przyznać przywileje emerytalne. Nie osiągnięto jednak głównego celu, jakim było zwiększenie liczebności straży o ok. 100 osób. Ze 165 w 2019 roku w służbie pozostało 149. Co więcej, Sejmu nie chroni już SOP, co sprawia, że strażnicy są przeciążeni pracą.

Źródło: rp.pl

REKLAMA