Lekarze przerażeni „tarczą antykryzysową” PiS. Zapowiadają protesty i boją się więzień za pomyłki

U Rosjanki wykryto 18 mutacji koronawirusa. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixnio
U Rosjanki wykryto 18 mutacji koronawirusa. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixnio
REKLAMA

Tarcza antykryzysowa 4.0 wywołała bunt lekarzy. Powodem są horrendalne kary za błędy medyczne.

Pod płaszczykiem ochrony przedsiębiorców przed koronakryzysem PiS wprowadził tzw. tarczę antykryzysową 4.0. W praktyce przemycono potężne narzędzia do karania obywateli i różnych grup społecznych.

Niedawno głośno było o zaostrzeniu odpowiedzialności za „znieważanie prezydenta”. Teraz okazało się, że na celowniku znaleźli się też znienawidzeni przez rządzącą partię lekarze.

REKLAMA

Na mocy tarczy drastycznie zaostrzono kary za błędy medyczne. Zabiegał o to od lat minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który obwinia lekarzy za śmierć swojego ojca.

Okazuje się, że Tarcza 4.0 zmienia procedurę karną w dużo bardziej rozbudowany sposób, niż było to do przewidzenia na początku. Chodzi o art. 37a k.k. Nowelizacja przepisu wpłynie na wzrost liczby wymierzania kar pozbawienia wolności za wiele przestępstw, w tym za nieumyślne spowodowanie śmierci oraz narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia, czy ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. To z kolei będzie przekładać się bezpośrednio na odpowiedzialność lekarzy – wskazuje Justyna Bieniak, prawniczka z portalu Bezprawnik.pl.

Tarcza ingeruje w zasadę prawa karnego dotyczącą prymatu kar wolnościowych. Dotychczas ustawa zakładała, że jeśli powstaje zagrożenie ukarania kogoś pozbawieniem wolności nieprzekraczającym ośmiu lat, można zamiast tego orzec grzywnę albo ograniczenie wolności.

Teraz sądy będą mogły odstąpić od kary więzienia tylko w przypadku, gdyby orzeczono karę nieprzekraczającą roku. Mało tego, wymierzona zamiast tego kara ograniczenia wolności musi wynosić przynajmniej trzy miesiące, a minimalna grzywna – 100 stawek dziennych, czyli tysiąc złotych.

Jednocześnie wiele kar związanych z błędami lekarskimi przewiduje od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Tym samym lekarze za błędy będą przez sądy musieli być skazywani na pozbawienie wolności.

Lekarze już zapowiedzieli protesty i bunt wobec tym przepisom. Zwracają uwagę, że praktycznie każdy zabieg medyczny jest obarczony ryzykiem błędu.
Efektem tarczy PiS może być zatem z jednej strony bunt medyków, z drugiej rezygnacja z wykonywania tego ważnego zawodu.

Źródło: Bezprawnik

REKLAMA