Mężczyzna nie został wpuszczony do klubu, gdzie bawiła się młodzież. Sąd stanął po stronie klubu

Klub, koncert, impreza. zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
REKLAMA

Do nietypowego procesu doszło w Niemczech. 44-latek pozwał klub, do którego nie został wpuszczony przez swój wiek.

44-letni Monachijczyk i jego dwóch kolegów chciało pobawić się w klubie. Jednak, gdy próbował wejść do środka ochrona odmówiła mu możliwości uczestniczenia w zabawie.

Niemiec spytał ochroniarzy w czym tkwi problem. Usłyszał, że zabawa jest dla grupy docelowej 18 – 28 lat, a w związku z ograniczoną liczbą miejsc osoby starsze, szczególnie te w grupach, nie będą wpuszczane.

REKLAMA

Oburzony Niemiec domagał się 1000 euro odszkodowania od organizatora zabawy za dyskryminację. Ten odmówił.

W odpowiedzi 44-latek skierował sprawę do sądu. Na rozprawie bronił się, iż „wcale nie wygląda tak staro”, a jego partnerka jest znacznie młodsza od niego i stwierdził, że nie byłaby z nim, gdyby wyglądał jak jej ojciec.

Jednak sąd rejonowy w Monachium stanął po stronie organizatorów. Sprawa trafiła do sądu krajowego w Monachium.

Jednak i tym razem pozew oddalono. W końcu apelacją Niemca zajął się Trybunał Konstytucyjny.

Nie wiadomo kiedy zapadnie wyrok, ciekawe są natomiast uzasadnienia wyroków sądów niższych instancji. Te stwierdziły, że organizator ma prawo do decydowania kto wchodzi na zabawę, a „rozróżnienie podczas wejścia na takie imprezy wedle wieku jest nie tylko typowe, ale i rozsądne”.

Sąd rejonowy argumentował, że podczas takich zabaw „chodzi nie tylko o muzykę, ale i wspólne imprezowanie. Powodzenie takiego wydarzenia zależy w dużej mierze od udanej interakcji między uczestnikami (…)”. Sędzia wskazał, że 44-latek mógł po prostu pójść na inną imprezę.

Źródło: Deutsche Welle

REKLAMA