Niemcy przestają być państwem chrześcijańskim? Dwa największe Kościoły straciły ponad pół miliona wiernych

Msza, której przewodzi biskup Georg Baetzing Źródło: PAP/DPA
Msza, której przewodzi biskup Georg Baetzing Źródło: PAP/DPA
REKLAMA

Sytuacja niemieckich Kościołów – Katolickiego i Ewangelickiego – jest dramatyczna. Obie instytucje religijne są w poważnym kryzysie i zaliczają ogromny spadek liczby wiernych.

– Nie ma czego upiększać – mówi przewodniczący Episkopatu Niemiec, biskup Georg Baetzing. Hierarcha, który od marca stoi na czele Niemieckiej Konferencji Biskupów komentuje gargantuicznych rozmiarów spadek wiernych.

Z roku na rok coraz więcej osób w Niemczech występuje z Kościoła Katolickiego. W 2014 roku było to 214 tysięcy osób, w 2018 już 216 tysięcy. Najgorszy był jednak rok 2019 – liczba osób opuszczających niemiecki KK wzrosła o 26 proc. i wyniosła aż 273 tysiące.

REKLAMA

Liczby są zatrważające – niemiecki Kościół Katolicki topnieje w oczach. Kryzys nie dotyka jednak tylko Katolików. Niemcy w ogóle odchodzą od Chrześcijaństwa.

Kościół Ewangelicki notuje odejścia na podobnym poziomie co Katolicki. Również ewangelicy zanotowali w zeszłym roku ogromny wzrost pod tym względem – aż o 22 procent. Ich Kościół stracił w 2019 roku 270 tysięcy wiernych.

Pierwszy raz w historii z dwoma największymi Kościoła Niemiec pożegnało się ponad pół miliona wiernych. W dodatku to „ponad” jest bardzo wyraźne.

Oba Kościoły notują też inną nienapawającą optymizmem statystykę. Liczba pogrzebów w tych wspólnotach zdecydowanie przewyższa liczbę chrztów.

– Liczba wystąpień z Kościoła pokazuje, że dystans między jego członkami i życiem w wierze w kościelnej wspólnocie jest coraz większy – mówi biskup Baetzing.

Rosnąca liczba wystąpień z Kościoła wyraźnie koreluje z ujawnianymi skandalami z wykorzystywaniem seksualnym nieletnich. Dodatkowo dochodzą sprzeczne sygnały ze społeczeństwa dotyczące tego, w jakim kierunku ma iść Chrześcijaństwo. Niektórzy twierdzą, że Kościoły nie nadążają za zmianami kulturowymi i społecznymi, a inni, że stają się zbyt nowoczesne.

Źródło: Deutsche Welle

REKLAMA