Patryk Vega ujawnia aferę podkarpacką. Dziewczyny z nocnych klubów w TVNowskim „Mam Talent”. Nowy zwiastun [VIDEO]

Patryk Vega zapowiada kolejny zwiastun.
Patryk Vega zapowiada kolejny zwiastun. (Zdj. screen/Patryk Vega/Instagram)
REKLAMA

Patryk Vega pokazał kolejny zwiastun drugiej części swojego nowego dokumentu „Afera podkarpacka”. Tym razem we fragmencie zobaczymy tancerki z nocnych klubów, które doszły do półfinału TVNowskiego „Mam talent”. Czy Patryk Vega wstrząśnie polską polityką?

Patryk Vega zamieścił na swoim Instagramie i YouTube zwiastun nowego dokumentu. Film ma ukazać historię afery podkarpackiej.

Vega ujawnił, ze druga część jego dokumentu zostanie zaprezentowana już w najbliższy poniedziałek.

REKLAMA

We pokazanym fragmencie występują m.in. dwaj bracia, Alex i Żenia, właściciele nocnych klubów, którzy mówią, że producenci z TVN z programu „Mam talent” sami do nich dzwonili, żeby ściągnąć dziewczyny do programu.

Potem widać jak Vega rozmawia niby z byłym oficerem CBŚP Danielem Śnieżkiem i pyta go kto wpadł na pomysł nagrywania m.in. polityków w burdelach.

Materiał jest przeplatamy scenami erotycznymi rzekomo nagranymi w podkarpackich agencjach towarzyskich.

Przypomnijmy – afera podkarpacka dotyczy sieci burdeli braci R. W agencjach towarzyskich z usług nawet nieletnich prostytutek mili korzystać politycy, biznesmeni i duchowni.

Wszystkie te spotkania były rejestrowane do szantażu. Natomiast nad agencjami braci R. parasol otworzyli funkcjonariusze CBŚP.

Osobą, która ujawniła proceder był bokser Dawid „Cygan” Kostecki. Kostecki został znaleziony martwy w swojej celi w ub. roku.

Sprawa była o tyle szokująca, że bokser miał niedługo opuścić więzienie. Ponadto sposób jego śmierci sprawił, że nikt nie wierzył w samobójstwo.

„Cygan” miał się bowiem powiesić na pętli z pościeli, leżąc w łóżku pod kołdrą. Prokuratura od początku chciała sprawę zamknąć twierdząc, iż bokser na pewno się sam zabił.

W ub. roku były funkcjonariusz CBA ujawnił, że jednym z klientów nieletnich prostytutek miała być jedna z najważniejszych osób w państwie. Funkcjonariusz zdobył nawet nagranie i zaniósł do centrali CBA.

Płyta w niewyjaśniony sposób zniknęła z sejfu w CBA, a Biuro próbowało przy pomocy mediów skompromitować funkcjonariusza.

REKLAMA