
W sobotę po południu antifiarze zaatakowali samochód Fundacji Pro – Prawo do Życia. Kierowcę pobito, auto zaś pocięto. Wcześniej doszło też do „obywatelskiego zatrzymania” furgonetki na warszawskim Placu Zbawiciela.
„Zarówno nasz samochód, jak i kierowcy, zostali zaatakowani przy squacie na Wilczej!
Pobity został nasz kierowca. Rzuciło się na niego kilka osób. Prawdopodobnie został pocięty samochód. Mieliśmy do czynienia ze niezwykłą agresją ze strony środowisk lewicowych” – przekazała na Twitterze Fundacja Pro – Prawo do Życia.
UWAGA‼️
Zarówno nasz samochód, jak i kierowcy, zostali zaatakowani przy squacie na Wilczej!
Pobity został nasz kierowca. Rzuciło się na niego kilka osób. Prawdopodobnie został pocięty samochód. Mieliśmy do czynienia ze niezwykłą agresją ze strony środowisk lewicowych.— Fundacja Pro (@Prawo_do_zycia) June 27, 2020
Kulisy zajścia przedstawił w rozmowie z portalem medianarodowe.com Łukasz Kowalczuk, jeden z poszkodowanych w tym zdarzeniu. Jak mówił, najpierw na Placu Zbawiciela samochód osobowy zablokował auto fundacji. – Przyjechała policja, mężczyzna został wylegitymowany. To nie pierwsza taka sytuacja – podkreślał Kowalczuk.
Wolonatriusz Fundacji dodał jednak, że do o wiele gorszej sytuacji doszło na ulicy Wilczej. – Gdy przejeżdżaliśmy obok squatu naprzeciwko nas wyszedł zamaskowany i ubrany na czarno mężczyzna. szedł w naszą stronę i zablokował nam drogę. Zatrzymaliśmy samochód, a nagle z tej okupowanej kamienicy wybiegło około 20 zamaskowanych osób. Wyszliśmy żeby ich przegonić, ale doszło do fizycznego ataku – relacjonował.
Antiarze zaczęli szarpać kierowcę oraz pasażera, w rezultacie powalili ich na ziemię. Kilku napastników w tym czasie przebiło opony i pocięło furgonetkę nożami. Później samochód pomazali farbą. – Gdyby nie mężczyzna, który wybiegł nam na ratunek z pobliskiej restauracji i przegonił antifiarzy to mogłoby się to skończyć naprawdę gorzej dla nas – podusmował Kowalczuk. Film z zajścia dostępny jest na portalu minds.com.
Wolontariusz, który filmował rozwścieczony tłum został zaatakowany przez kilka osób, poturbowany i rzucony na ziemię. Bojówkarze biegali z nożami wokół samochodu, cięli plandeki, wyrwali lusterko i tablicę rejestracyjną. https://t.co/zKfoB5kpqh
— Fundacja Pro (@Prawo_do_zycia) June 27, 2020
Antifiarze uciekli do okupowanej kamienicy na Wilczej, a drzwi przewiązali grubym łańcuchem.
Nawoływanie do przemocy
"Strefa wolna od nienawiści"?
"Czerwiec miesiącem tolerancji"?
Miłość i szacunek?Wszystko to wygląda właśnie tak. To nie jest odosobniony przypadek. pic.twitter.com/Vd6WPC5dhk
— Fundacja Pro (@Prawo_do_zycia) June 27, 2020
W Internecie pojawiały się także treści nawołujące do ataku na działaczy Fundacji Pro. „Przypominamy również, że środowiska deprawacyjne wczoraj wrzucały materiały, namawiając do ataku na nas.
Została powiadomiona policja. Oczywiście nie rezygnujemy z akcji!
Tak wygląda zakończenie „miesiąca tolerancji”. Czy trzeba tu coś dodawać?” – czytamy na Twitterze.
CD. 2 Film wrzucimy wkrótce. Przypominamy również, że środowiska deprawacyjne wczoraj wrzucały materiały, namawiając do ataku na nas.
Została powiadomiona policja. Oczywiście nie rezygnujemy z akcji!
Tak wygląda zakończenie "miesiąca tolerancji". Czy trzeba tu coś dodawać?— Fundacja Pro (@Prawo_do_zycia) June 27, 2020
Do sprawy odniósł się także Rafał Ziemkiewicz. „Uderza przyzwolenie tzw. elit w tym sędziów na bandycką przemoc ze strony lewicy. Ale gdyby np narodowcy poszli do tego skłotu i spuścili im sprawiedliwy wp***dol (do czego bynajmniej nie zachęcam!) wrzask byłby straszliwy i interweniowałyby na liczne prośby z kraju UE i ONZ” – napisał publicysta.
Uderza przyzwolenie tzw. elit w tym sędziów na bandycką przemoc ze strony lewicy. Ale gdyby np narodowcy poszli do tego skłotu i spuścili im sprawiedliwy wp***dol (do czego bynajmniej nie zachęcam!) wrzask byłby straszliwy i interweniowałyby na liczne prośby z kraju UE i ONZ https://t.co/RTMWhe8Frt
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) June 28, 2020
Źródła: Twitter/medianarodowe.com