Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski będą zabiegać o głosy tych, którzy w I turze oddali głosy na pozostałych kandydatów. Janusz Korwin-Mikke już zapowiedział, że nie poprzez żadnego z nich.
Po pierwszej turze rozpoczęły się zabiegi o poparcie wyborców Krzysztofa Bosaka. Kandydat Konfederacji zebrał 1 300 923 głosów, ale ugrupowanie nie zamierza ułatwiać życia prezydentowi Dudzie, ani Rafałowi Trzaskowskiemu. Tuz po ogłoszeniu wstępnych wyników I tury Konfederacja wydała oświadczenie, iż nie popiera żadnego z kandydatów.
„Zachęcamy swoich sympatyków do głosowania zgodnie z własnym sumieniem i rozumem w II turze wyborów; informujemy jednocześnie, że Konfederacja nie udziela poparcia żadnemu z kandydatów, którzy będą rywalizowali w II turze wyborów prezydenckich” – napisali liderzy Konfederacji.
Swoje stanowisko przedstawił tez na Facebooku Janusz Korwin-Mikke.
„Trwają rozmaite naciski na KONFEDERACJĘ. Odpowiedź Rady Liderów, która właśnie zakończyła obrady, brzmi: „PRZEKONUJCIE NASZYCH WYBORCÓW!!”Nie jesteśmy panami Waszych sumień. Natomiast jako KONFEDERACJA (ani KORWiN, ani RN, ani KORONA) nie chcemy brać odpowiedzialności za późniejsze działania żadnego z Kandydatów. Nie odpowiada nam ani socjalizm w wersji sanacyjnej, ani w wersji unijnej. Ja głosować nie będę – a Państwo: jak tam sobie uważacie. Natomiast bardzo proszę o zalogowanie się na stronę Ruchu: https://pilnujwyborow.pl/ Pomoże to przygwoździć możliwe nieprawidłowości i szwindle” – oznajmił Janusz Korwin-Mikke.
