Śląsk czekają gigantyczne problemy. Jeden z głównych wiaduktów zarwany po nawałnicach [VIDEO]

Zarwany wiadukt w Katowicach.
Zarwany wiadukt na katowickim Giszowcu. (Fot. Twitter/BielskieDrogi)
REKLAMA

Po przejściu nawałnic nad województwem Śląskiem zarwał się jeden z kluczowych wiaduktów komunikacyjnych na drodze krajowej nr 86 w Katowicach. Trasa jest nieprzejezdna w obu kierunkach. Kierowcy całego Śląska muszą liczyć się z gigantycznymi utrudnieniami, które mogą potrwać nawet trzy miesiące.

Katowicki magistrat informuje oficjalnie, że droga zostanie zablokowana na co najmniej tydzień. W tym czasie fachowcy mają ocenić skalę zniszczeń i stan techniczny wiaduktu.

Patrząc na zdjęcia i film z miejsca katastrofy, nie ma co się łudzić, że tydzień to zdecydowanie za mało, by naprawić szkody. Nieoficjalnie mówi się, że utrudnienia potrwają nawet trzy miesiące – informuje portal bielskiedrogi.pl.

REKLAMA

55 tys. pojazdów dziennie

Droga 86 to jedna z kluczowych arterii w regionie, prowadząca od Katowic w stronę Tychów i Bielska-Białej. Przed rozpoczęciem rozbudowy połączenie, na którym doszło do uszkodzenia wiaduktu, pokonywało 55 tys. pojazdów dziennie.

Uszkodzonym teraz wiaduktem dawnej jezdni wschodniej drogi nr 86 (w Katowicach ten odcinek to ul. Pszczyńska) od kilku miesięcy odbywał się cały ruch w obie strony – według tymczasowej organizacji na czas prac. Dawna jezdnia zachodnia wraz z obiektami inżynieryjnymi została już rozebrana – w jej miejscu powstaje nowa infrastruktura.

Prace przy rozbudowie tego miejsca, według miasta opóźnione wobec harmonogramu – trwają od kwietnia ub. roku. Związane z tym zasadnicze utrudnienia dotyczyły spowolnienia ruchu: dwupasmową arterię zwężono na wysokości Giszowca do jednego pasa ruchu. Zamknięto też zjazd z autostrady A4 na drogę nr 86 w kierunku Tychów.

Służby wyznaczyły objazd, który ma około 35 kilometrów. „Niestety przebiega przez węzeł Brzęczkowice, gdzie aktualnie trwa dość duży remont. Węzeł ten mocno się korkował, nawet bez zwiększonego ruchu związanego ze zorganizowanym objazdem. Trzeba przygotować się na bardzo duże opóźnienia” – ostrzega portal.

Kierowcy informują natomiast, że objazd jest fatalnie oznakowany i jeśli ktoś nie zna miejscowych dróg, to czeka go wiele kilometrów błądzenia.

 

REKLAMA