Wojna domowa w Libii prowadzi do zbliżenia Moskwy i Paryża

Na zdjęciu Władimir Putin, Emmanuel Macron i książę Karol / Fot. PAP/EPA
Na zdjęciu Władimir Putin, Emmanuel Macron i książę Karol / Fot. PAP/EPA
REKLAMA

W piątek 26 czerwca prezydenci Putin i Macron przeprowadzili wideokonferencję. Jednym z głównych tematów była sytuacja w Libii. Obydwa kraje niezbyt chętnym okiem patrzą na zaangażowanie tureckie w Trypolisie.

W czasie wideokonferencji Emmanuel Macron przyjął zaproszenie Władimira Putina do przyjazdu do Rosji pod koniec lata. Prezydenci Francji i Rosji „podsumowali dialog strategiczny”. Omówiono napięcia w Syrii, relacje z Turcją, sytuację na Ukrainie i sankcje UE wobec Rosji. Temat Libii zajmował tu ważne miejsce.

Francja ostatnio mocno się na Ankarę boczy. Doszło nawet do incydentu morskiego okrętów wojennych obydwu krajów.

REKLAMA

Od czasu dojścia do władzy Emmanuel Macron „broni prawdziwego dialogu z Rosją”. Władimir Putin zaprosił francuskiego przywódcę, by przyjechał do Rosji pod koniec lata, a ten odpowiedział: „Jestem zaszczycony twoim zaproszeniem”.

Macron spotykał się z Putinem w Wersalu, później w Fort de Brégançon (w sierpniu ubiegłego roku) i w grudniu 2019 roku w Paryżu z okazji spotkania w formacie normandzkim. Francuski dziennik „L’Humanité” pisze o „odwilży” dla poprawy sytuacji w gospodarce i o „realpolitik”.

Bliska i cicha współpraca

Relacje francusko-rosyjskie zostały wznowione w kilku formatach. Są prowadzone przez MSZ i MON. Do tego dochodzą liczne spotkania i fora gospodarcze. Francja pozostaje partnerem handlowym Rosji w wielu sektorach: energia (gazociągi, energia jądrowa), finanse, transport, kosmos, przemysł spożywczy, budownictwo, handel (Auchan, Décathlon, Leroy Merlin)?

Na terenie Rosji działa 1200 francuskich firm, w tym 35 z 40 przedsiębiorstw notowanych na paryskiej giełdzie CAC 40. W 2018 r. wymiana handlowa między tymi dwoma krajami osiągnęła 15,3 mld euro. W rekordowym 2012 było to jednak 21 mld.

80% francuskiego importu dotyczy węglowodorów i produktów naftowych. We wspólnym raporcie francuskiego Senatu i Rady Federacji Rosyjskiej, opublikowanym 23 czerwca, deputowani opowiadają się za „dwustronną współpracą w kwestiach obrony i bezpieczeństwa”. Dokument ten otwarcie kwestionuje sankcje nałożone na Rosję iprzez Brukselę.

Dość niebezpiecznie brzmi teza, że Macron i Putin zacieśnią współpracę w Libii wobec rosnących wpływów Turcji. Macron mówił, że Francja i Rosja mają „wspólny interes stabilizacji Libii”. Oznacza to wspieranie Haftara i troskę o możliwość kontrolowania przez Ankarę libijskiej ropy.

Francja obawia się marginalizacji w regionie i możliwego podziału wpływów w Libii pomiędzy Turcję z jednej strony, a Egipt i Rosję z drugiej, w którym Paryż nie będzie brał udziału. To kolejny powód prorosyjskiej postawy francuskiego prezydenta.

Źródło: France Info/ L’Humanité

REKLAMA