Wstępne wyniki wyborów prezydenckich wskazują, że Stanisław Żółtek uzyskał zaledwie 0,3 proc. głosów. Polityk skomentował swój wynik. Ujawnił także, kogo poparłby w drugiej turze, postawił jednak warunek.
Stanisław Żółtek skomentował sondażowe wyniki wyborów. Jak przyznał, liczba oddanych na niego głosów jest „bardzo mała”.
– Niespecjalnie mi się to podoba. Mam nadzieję, że oficjalny wynik będzie inny – dodał podczas wieczoru wyborczego.
Jednocześnie podkreślił, że cieszy się ze wzrostu popularności w mediach społecznościowych.
– Mimo tego, że w internecie zabłysnęliśmy, zdajemy sobie sprawę, że to internet, a większość tych ludzi nie chodzi na wybory – dodał.
Stanisław Żółtek odniósł się także do pytania o drugą turę wyborów. Polityk przyznał, że wciąż waha się czy oddać głos na któregoś z kandydatów.
– Andrzeja Dudę najbardziej lubię ze wszystkich kandydatów, bo jest sympatyczny i reprezentacyjny. Ale pan Duda tak naprawdę w tych wyborach nie startuje, więc go nie poprę – mówił w rozmowie z Onetem.
Zdaniem Żółtka, głos oddany na Andrzeja Dudę „to głos na prezesa Kaczyńskiego i jego otoczenie”. Dodał, że „chce głosować na prezydenta”.
– Z panem Dudą chętnie bym wódkę wypił, ale głosować na niego na pewno nie będę – stwierdził.
Stanisław Żółtek przyznał, że mógłby poprzeć Rafała Trzaskowskiego, jeśli spełni kilka warunków. Polityk nie dowierza jednak, by prezydent Warszawy to zrobił.
– Jego [Trzaskowskiego – przyp. red.] mogę poprzeć, jeśli on wyrazi poparcie dla moich postulatów. Jeśli oświadczy, że jest za likwidacją podatków i zmieni swoje podejście do Unii Europejskiej, to wtedy go poprę. Ale raczej tego nie zrobi – mówił Żółtek.
Źródła: onet.pl/wp.pl