Stanisław Żółtek ma całkiem dobry humor po wyborach, choć nie udało mu się zdobyć nawet 0,5 proc. Wolnościowy polityk zdaje się jednak dostrzegać same plusy.
– Przed nami piękna przyszłość, niebo błękitne nad nami, małżonka obok mnie i piękne kobiety. Nie ma się co żalić na życie. Mężczyźni też są z nami, ale ja nie z tej opcji – powiedział po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów kandydat na prezydenta Stanisław Żółtek.
– Mimo tego, że w Internecie zabłysnęliśmy, zdajemy sobie sprawę, że to Internet, a większość tych ludzi nie chodzi na wybory – powiedział.
Żółtka nie zadowala jego wynik, ale nie patrzy wstecz i już myśli o wyborach do Parlamentu Europejskiego.
– Między innymi po to wystawiono mnie na kandydata na prezydenta, żeby stworzyć partię, która wejdzie do Parlamentu Europejskiego i będzie silna – powiedział.
Żółtek liczy też na współprace z bliskim mu ideowo prawicowym blokiem – Konfederacją.
– Wynik niesie nadzieję na przyszłość jeśli chodzi o organizacje wolnościową, która czy to samodzielnie, czy we współpracy z Konfederacją uzyska dobry wynik do parlamentu i od strony parlamentu będziemy zmieniać Polskę – twierdzi.
– Traktujemy to jako pierwszy krok do szybkiego zdobycia wpływu na politykę Polski, wewnętrzną i zewnętrzną. Myślę, że więcej uzyskaliśmy niż spodziewaliśmy się od takiego startu od zera – dodał.
Jednocześnie Żółtek zapewnia, że jego planem naprawdę było zostanie prezydentem już w I turze. No cóż, niewiele brakowało… Jakichś 51 proc.
Źródło: Polsat News