
Tylko czekać na nowe przepisy, które będą wymagały licencji na trzymanie domowego zwierzaka. Egzamin, odpowiedni papier, zapewne jakaś opłata i już można będzie kotka przygarnąć. Jak złapią bez licencji to kara będzie murowana…
To wcale nie jakieś science-fiction, ale autentyczny postulat deputowanych francuskich i zapewne taki pomysł znajdzie wielu naśladowców w całej Europie. Wszystko dla dobra zwierząt, choć przy takich przepisach niejeden się dobrze zastanowi nim przygarnie bezdomnego psa, czy kota.
We Francji powstaje nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt. Szykuje się zakaz trzymania zwierząt w cyrku, ale przy okazji państwo chce czuwać także nad zwykłymi posiadaczami psów, czy kotów.
Deputowani prezydenckiej partii LREM zaproponowali wydawanie „zezwoleń” na posiadanie jakichkolwiek zwierząt domowych.
Upoważnienie takie mogłaby zostać cofnięta w przypadku złego traktowania, a kary mają sięgać czterech lat więzienia. Do tego za dwa lata wprowadzenie grzywien do wysokości 60 000 euro, ana razie 30 000 euro.
Co prawda zwierzę można odebrać jakimś sadystom i obecnie, ale parlamentarzyści doszli do wniosku, że takie przypadki trudno kontrolować. Licencje można będzie po prostu sprawdzać „nalotami” kontroli nawet w domach.
Pomysł popierają Zieloni i stowarzyszenia ochrony zwierząt. Poza tym parlament chciałby odebrać zwierzęta cyrkom, a pojawił się także temat zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Zagrożona jest też tradycja południa kraju, czyli walki byków. Wstęp na corridę będzie tylko dla osób, które ukończyły 16 lat.
📝Dépôt de la #PPLAnimaux à @AssembleeNat 🐈🐕🐅
✅C'est l’aboutissement d’un travail commun et d’un engagement avec mes collègues @auroreberge @claireopetit @corinnevignon @Typhanie_Degois @lauriannerossi @scazebonne #DirectAN pic.twitter.com/SCHszkcbZM— Laëtitia Romeiro Dias (@Romeiro1L) July 1, 2020
Źródło: Ouest France