
– Wzywam do porzucenia XX-wiecznych stereotypów i spojrzenia na rzeczywistość bez przesądów. Musimy wrócić do normalności – pisze Janusz Korwin-Mikke. To pokłosie dyskusji, która wybuchła w sieci po wpisie o kobietach.
Korwin-Mikke w swym niedawnym wpisie na Twitterze napisał, iż interesuje go pozyskanie głównie poparcia mężczyzn, gdyż kobiety podążają za ich decyzjami. To wywołało prawdziwą burzę, a teraz poseł Konfederacji postanowił ostatecznie zakończyć tę dyskusję.
– Teza jest prosta: gdy w Europie rządziły monarchie lub (czasem) republiki i kobiety nie miały prawa głosu – Europejczycy podbili prawie cały świat. Gdy w Europie rządzi (tfu!) d***kracja w dodatku z udziałem kobiet – to my jesteśmy kolonizowani – pisze.
– Nie o to chodzi, że kobiety są średnio mniej inteligentne (część Komentatorów, wbrew oczywistości, neguje ten fakt; nie przekonuje ich rzeczywistość ani wyniki badań naukowych: Ciemnogród jest trudny do ruszenia!!). Gorzej z drugim czynnikiem: większym rozrzutem mężczyzn (na każdej prawie skali, nie tylko IQ; choć średnio kobiety szyją i gotują lepiej, niż mężczyźni, wśród najlepszych krawców i kucharzy mamy prawie samych mężczyzn!) – dodaje Korwin-Mikke.
– Nie ma najmniejszej wątpliwości, że drużyna 100 najlepszych szachistów wybranych na mecz z Marsjanami byłaby wielokroć silniejsza, gdyby byli to sami mężczyźni (nawet z pominięciem chińskiej arcymistrzyni!) niż gdybyśmy wystawili 50 mężczyzn i 50 kobiet – kontynuuje.
I dodaje: dokładnie to samo dotyczy polityki. Jest chyba oczywiste, że jeśli Lewica wciska na siłę kobiety do ciał decyzyjnych, domagając się „parytetu” – to Prawica musi temu zdecydowanie przeciwdziałać.
Prezes partii KORWiN dodaje, że najważniejszy jest trzeci czynnik. – A państwo polskie musi być prowadzone przez osobników agresywnych, bezczelnie przepychających się, by zapewnić Polsce właściwe miejsce na scenie międzynarodowej. Kobiety (pomijam feministki, które są dość agresywne, ale za to beznadziejnie głupie i śmieszne) grzecznie ustępują – pisze.
– Jeszcze argument ewolucyjny: gdyby kierowanie przez kobiety było dla państw lepsze, niż kierowanie nimi przez mężczyzn, to w historii byłoby więcej zwycięskich państw rządzonych przez kobiety… W rzeczywistości nie było ich praktycznie w ogóle. Koniec dowodu – podkreśla Korwin-Mikke.
– To koniec dyskusji. Wzywam do porzucenia XX-wiecznych stereotypów i spojrzenia na rzeczywistość bez przesądów. Musimy wrócić do normalności – albo przyjdą muzułmanie i ją przywrócą – kończy.