Michnik wychynął. Przy wódce opowiada niemieckiej gazecie o faszyzmie i wyborach, a Dudę odsyła do psychiatry

Adam Michnik Źródło: Wikipedia
Adam Michnik Źródło: Wikipedia
REKLAMA

Adam Michnik, który ostatnimi laty bardzo rzadko zabiera głos publicznie zrobił teraz wyjątek dla niemieckiej gazety. Udzielił wywiadu internetowemu wydaniu niemieckiej gazety „Die Zeit”.

Wywiad z dożywotnim redaktorem naczelnym „Gazety Wyborczej” przeprowadził Matthias Krupa. Jak napisał niemiecki dziennikarz rozmowa odbyła się w warszawskiej restauracji. Michnik jadł tatara, pił wódkę i opowiadał mniej więcej te same od 30 lat rzeczy, czyli o zagrożeniu faszyzmem i odwiecznym podziale Polski na „oświeconych” i „ksenofobiczną ciemnotę”.

Polska jest podzielona od około 220 lat. Zawsze istniały dwie wizje: otwarta, pluralistyczna i wizji zamkniętego, etnocentrycznego kraju…. Dziś znów możesz zobaczyć te pęknięcia. Obóz etnocentryczny jest autorytarny , a jego przedstawiciele starają się stopniowo odejść od demokracji. Nazywam to putinizacją Polski. Coś podobnego dzieje się na Węgrzech – odpowiada Michnik na pytanie o podziały polityczne w Polsce.

REKLAMA

Według Michnika ostre podziały polityczne nie są specyfiką naszego kraju. – To brązowa fala, która zalewa wiele krajów. Dlatego wybory prezydenckie w Polsce mają znaczenie europejskie, dlatego tak ważne jest pozbawienie władzy PiS.

Według naczelnego „Wyborczej” Platforma utraciła władzę, bo budowała infrastrukturę i inwestowała, natomiast PiS rozdał pieniądze i dlatego zyskał przychylność wyborców. Ponadto PiS potrafi wzbudzać na polskiej prowincji strach przed Zachodem i dzięki propagandzie sprawić, że kojarzy się z narkotykami i aborcją.

– Właśnie dowiedzieliśmy się od naszego prezydenta Andrzeja Dudy, że po bolszewizmie istnieje neobolszewizm, „ideologia LGBT” . Każdy, kto mówi coś takiego, potrzebuje psychiatry! – rzucił w pewnym momencie Michnik przerywając niemieckiemu dziennikarzowi. Roi też, że „gazecie Wyborczej” chodzi o coś więcej niż tylko zyski, które wzrosną gdy PO wróci do władzy.

Wielokrotnie odwoływałeś się do narodowego socjalizmu. W wielu artykułach i przemówieniach ostrzegają przed powrotem faszyzmu. Czy PiS to partia faszystowska? – pyta dziennikarz „Zeit”

– Nie. W PiS są faszyści, ale PiS nie jest partią faszystowską. Kaczyński też nie jest faszystą. To prawica, autorytarny, ale nie faszystowski. Kogo masz na myśli, gdy ostrzegasz o „brązowej fali” i powrocie faszyzmu? – pyta dziennikarz. – To dwie różne rzeczy. Brązowa fala w latach 30. XX wieku to nie tylko NSDAP. Obejmowało to na przykład rewolucję konserwatywną i wspólne odwracanie wzroku było częścią tej fali. Golo Mann napisał, że Republika Weimarska upadła, ponieważ nikt jej nie bronił. Musisz bronić republiki! Robimy to z naszą gazetą.

REKLAMA