Nie obserwujemy wzrostu zachorowań po pierwszej turze wyborów – podał w poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Zachowania Polaków podczas pierwszej tury były bardzo odpowiedzialne – ocenił. Z kolei minister zdrowia Łukasz Szumowski stwierdzi, że „pójście na wybory jest bezpieczniejsze od robienia zakupów”.
Rzecznik był pytany na briefingu w Warszawie o niedzielną wypowiedź ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który powiedział na antenie Polsat News, że jesienią czeka nas „pilnowanie dystansu, noszenie maseczek i powrót do rozsądku”.
Andrusiewicz wskazał, że „jeśli jesienią będziemy mierzyli się z koronawirusem, to czeka nas powrót do dystansowania, które w warunkach letnich trudno zachować, a o które ministerstwo cały czas apeluje”. „Wirus od nas nie odszedł, mimo że mamy spadek zachorowań” – zaznaczył.
Rzecznik wskazał, że zawsze w okresie jesienno-zimowy obserwowany jest wzrost infekcji wirusowych. „Eksperci oceniają, że w przypadku koronawirusa może być podobnie, jak w przypadku grypy. Ale jest to wirus nowy i nikt nie jest w stanie ze 100 proc. pewnością powiedzieć, że on się zachowa identycznie jak wirus grypy. Na wzrosty zachorowalności musimy być przygotowani i jesteśmy” – powiedział.
„Na dziś sytuacja wydaje się być w pełni pod kontrolą. Skala zachorowań w Polsce spada. Nie obserwujemy wzrostu zachorowań po pierwszej turze wyborów. Zachowania Polaków podczas pierwszej tury były bardzo odpowiedzialne” – ocenił.
„To, co się działo w lokalach wyborczych zasługuje na docenienie i wskazanie, że tak powinniśmy się zachowywać na co dzień. Wybory były jednymi z najbezpieczniejszych, jakie można było przeprowadzić” – dodał.
Szumowski – wybory bezpieczniejsze od zakupów
W programie „PRZECZoPOLITYCE” minister zdrowia odpowiedział na pytanie o poziom bezpieczeństwa w trakcie głosowania dla osób starszych.
– Akurat do wyborów na pewno mogą pójść bezpieczniej niż do sklepów. Patrząc na to, co się dzieje w sklepach, jak ostatnio byłem: brak maseczek jest powszechny. Liczba osób większa niż założenia. W lokalach wyborczych, jak widzieliśmy, reżim sanitarny był rygorystycznie przestrzegany, nie było tłumów. (…). Pójście do wyborów jest bezpieczniejsze w tej chwili niż pójście na zakupy – stwierdził Łukasz Szumowski.
Jeszcze odważniej w tej kwestii wypowiedział się kilka dni temu w Tomaszowie Lubelskim premier Mateusz Morawiecki. – Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii i to jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie (…). Trzeba pójść na wybory tłumnie 12 lipca. Będą zachowane wszystkie wymogi sanitarne – stwierdził wtedy szef rządu.
Nie jest tajemnicą, że olbrzymią część elektoratu Andrzeja Dudy i samego PiS stanowią właśnie emeryci. Nie dziwi więc fakt, że politycy tej partii przed II turą wyborów zachęcają ich do pójścia na wybory, bo to przy zaciętej walce o prezydenturę może być kluczowe w wyborze Dudy na drugą kadencję.
Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbyła się 28 czerwca. Frekwencja wyniosła 64,51 proc. Andrzej Duda uzyskał 43,5 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski – 30,46 proc. i to oni spotkają się w drugiej turze 12 lipca.
Źródła: PAP, „RZECZoPOLITYCE”, SE.pl