Najbardziej durne zachowania w kampanii wyborczej

Rafał Trzaskowski, Andrzej Duda. Foto: tter/PAP
Rafał Trzaskowski, Andrzej Duda. Foto: tter/PAP
REKLAMA

Kampania przed II turą wyborów. Debat raczej nie będzie, o programach nikt nie chce słuchać, nie ma dyskusji o rzeczywistych kompetencjach prezydenta. Jest za to podbijanie zachowań emocjonalnych, kampania czysto wizerunkowa, natężenie zagrywek nawet poniżej pasa, wyzwiska, a nawet agresja fizyczna. Polska ma pęknąć na pół.

Wydaje się, że 2 tygodnie przerwy pomiędzy turami wyborów, to o tydzień za długo. Nie wiem, czy Polacy dojadą do mety w nienaruszonym stanie psychicznym? Aktywiści z pewnością już nie.

Mniej się liczy temat sporów, coraz bardziej ich temperatura. Jest to chore, chociaż bywa i czasami i śmieszne. Na użytek Czytelników wybraliśmy kilka przykładów. Oceńcie sami:

REKLAMA

„Mieszkam w Łodzi, ukończyłem studia wyższe na Politechnice Łódzkiej, buzi chyba nie mam ładnej, ale lubię grać w kosza w markowych ciuchach, jestem Europejczykiem, 12 lipca będę głosował na @trzaskowski_” – to poseł Lewicy Trela.

Ogarnięty amokiem Lis cieszy się z „byle czego”: „Mazurek wytargana za uszy. Drobiazg, ale cieszy”.

Lisowej też się udzieliło, chociaż to nadużywanie w tym obozie pięknego wiersza ks. Twardowskiego już brzydzi: „Śpieszcie się czytać tweety, tak szybko znikają”

https://twitter.com/hanna_lisowa/status/1280073278355386368?s=20

Z „tragarzami” akurat przechodzili, rzecz jasna pewnie bez związku z kampanią wyborczą, ci z LGTB: „Europejski Trybunał Praw Człowieka zwrócił się do rządu RP o wyjaśnienia dotyczące 19 skarg osób LGBT złożonych w latach 2012 – 2019. Najwyższy czas!”. ETPC to akurat organ mocno zdominowany przez Georgesa Sorosa.

A co lubi Marszałek Senatu Tomasz Grodzki: „Większe szanse na ułaskawienie ma pedofil, który nie przyznał się do winy i nie wyraził skruchy, niż weteran wojny w Afganistanie.”

Izie Leszczynie podoba się za to napuszczanie jednych Polaków na drugich i to od razu całymi regionami: „Jaka to dzielnica Wrocławia ma takie stroje lokalne?”

To wszystko tylko z 30 min. aktywności Twittera związanej z wyborczą kampanią. Po Trzaskowskim rzeczywiście powinno zostać hasło – „mam dość”, ale potraktowane dużo szerzej.

REKLAMA