Na czym oni jeżdżą. Kolejny kierowca niemieckiej firmy autobusowej w Warszawie pod wpływem narkotyków

Arriva/Kolejny kierowca niemieckiej firmy autobusowej w warszawie, który spowodował wypadek był pod wpływem narkotyków. Zdjęcie: PAP/Rafał Guz
Kolejny kierowca niemieckiej firmy autobusowej w warszawie, który spowodował wypadek był pod wpływem narkotyków. Zdjęcie: PAP/Rafał Guz
REKLAMA

W Warszawie doszło do kolejnego w ostatnim czasie wypadku autobusu miejskiego obsługiwanego przez niemiecką spółkę Arriva. Solaris linii 181 na stołecznych Bielanach staranował cztery samochody osobowe. Jedna osoba została ranna. Jak się okazuje kierowca był pod wpływem narkotyków.

Kierowca autobusu, który we wtorek uderzył w cztery zaparkowane auta, był pod wpływem substancji odurzających. Tester wskazał w tym przypadku na meta-amfetaminę – poinformował PAP asp. szt. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznego Policji.

Jak przekazał policjant, około godz. 10.30 policjanci zostali powiadomieni o zdarzeniu, do którego doszło na ul. Klaudyny na warszawskich Bielanach. Kierowca miejskiego autobusu linii 181 uderzył tam w cztery zaparkowane pojazdy oraz latarnię. Jedna osoba, pasażerka autobusu, została z ogólnymi potłuczeniami przewieziona do szpitala.

REKLAMA

– Policjanci sprawdzili trzeźwość kierowcy, to badanie dało wynik ujemny. Prowadzący autobus 25-latek został także poddany badaniu na zawartość innych substancji odurzających. Tester wskazał w tym przypadku na meta-amfetaminę. W związku z powyższym kierowca autobusu został przez policjantów zatrzymany – poinformował asp. szt. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznego Policji.

Jednocześnie podkreślił, że to zdarzenie wskazuje na problem nadzoru nad kierowcami pozostający w gestii samego przewoźnika.

To już drugie podobne zdarzenie z udziałem kierowcy miejskiego autobusu, będącego pod wpływem narkotyków, pracującego dla niemieckiej firmy Arriva.

25 czerwca kierowca autobusu linii 186 spowodował wypadek na moście Grota-Roweckiego, w którym zginęła pasażerka, a czworo innych pasażerów zostało ciężko rannych. Tomasz U., który kierował autobusem, był pod wpływem amfetaminy. Został aresztowany.

– Należy mieć na uwadze, że usługi transportowe w zakresie przewozu osób świadczy wiele firm. Są to zarówno firmy obsługujące linie miejskie, transport krajowy i przewozy regionalne. Policjanci kontrolują wyrywkowo te pojazdy i kierowców na trasach. Jednak to na pracodawcach spoczywa obowiązek sprawdzenia w jakim stanie ich pracownicy siadają za kierownicą pojazdów. To firma transportowa ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za swoich ludzi – zaznaczył Mrozek.

REKLAMA