Nitras przymila się do Bosaka. W tym czasie Prokuratura odrzuciła jego wniosek o delegalizację Stowarzyszenia Marsz Niepodległości

Sławomir Nitras Źródło: PAP
REKLAMA

Kampania przed II turą wyborów Prezydenckich nabiera rozpędu. Politycy Koalicji Obywatelskiej coraz śmieszniej przymilają się do wyborców Krzysztofa Bosaka.

Wyborcy Konfederacji i Krzysztofa Bosaka prawdopodobnie zadecydują o tym, kto zostanie wybrany Prezydentem na najbliższe 5 lat. W związku z tym trwa festiwal obłudy i przymilania się do ideowej prawicy.

Niecodzienna sytuacja miała miejsce w środę 7 lipca. Podczas porannego programu Radia Zet był Sławomir Nitras. Przed godziną 10 polityk KO mówił na radiowej antenie tak:

REKLAMA

Znam i pana Krzysztofa Bosaka i innych i nie mam wątpliwości, że to są ludzie, którzy cenią sobie parlamentaryzm, demokrację i nie stanowią oni zagrożenia dla ładu demokratycznego w Polsce.

Około godziny 12 natomiast pojawiła się w mediach informacja o tym, że Prokuratura odrzuciła tego samego dnia wniosek posłów KO Sławomira Nitrasa i Moniki Wielichowskiej o delegalizację Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

Nitras i Wielichowska domagali się delegalizacji, gdyż zdaniem posłów organizowany co roku Marsz Niepodległości stoi w sprzeczności z art. 13 Konstytucji, zgodnie z którym:

„Zakazuje się organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa”.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie uznała jednak wniosek za bezzasadny i go odrzuciła. W uzasadnieniu prokuratura wskazała na brak jakichkolwiek podstaw do skierowania wniosku o delegalizację do sądu.

„Wręcz przeciwnie, analiza dokumentów Stowarzyszenia prowadzi do wniosku, że cele Stowarzyszenia i jego działalność polegają na promocji postaw i zachowa patriotycznych” – czytamy w decyzji prokuratury.

REKLAMA