
Histeria walki z rasizmem ogarnia wszystkie aspekty zycia w tym oczywiście język. Nie wystarczy już groteskowe określanie murzynów mianem Afroamerykanie. Lewacy wymażą setki jeśli nie tysiące powiedzeń i zwrotów.
Brytyjskie stowarzyszenie agentów nieruchomości zajmujących się sprzedażą i wynajmem mieszkań, pokoi i domów oświadczyło, że eliminuje z ofert pojęcie „master bedroom”. Po polsku mówimy główna sypialnia, ale po angielsku można ja rozumieć jako „sypialnia pana”, ale też pani w sensie właściciela . Jak u nas np. „pani na włościach”.
Temat podchwyciła niszowa lewacka telewizja CNN, która przeprowadziła śledztwo w sprawie niesłusznych rasowo zwrotów, które powinny zniknąć.
„Język angielski jest przesiąknięty zwrotami i frazami mającymi rasistowskie konotacje” – oświadczyli Scottie Andrew i Harmeet Kaurdwaj dziennikarze CNN i przedstawiając wyniki swego językowego „śledztwa”. Stwierdzili, że walka z „systemowym rasizmem” wymaga wyeliminowania wielu zwrotów, które wprost odwołują się do amerykańskiej historii niewolnictwa.
Wyeliminować więc należy oczywiście owe „master bedroom” , bo zapewne leżał w nich pan, a niewolnicy go wachlowali jak i „master bathroom” czyli „główna łazienka”, bo zapewne pan miał inny wychodek, niż sługa.
Tropiciele rasizmu wykryli, że zwrot „master bedroom” po raz pierwszy pojawił się w katalogu nieruchomości Trelora w 1926 roku. Tego określenia użyto w opisie domu w holenderskim stylu kolonialny. Na jego drugim pietrze miała się znajdować bowiem owa rasistowska sypialnia z oddzielną przy niej łazienką.
„Choć nie jest jasne, czy termin ten wywodzi się z amerykańskiego niewolnictwa na plantacjach, to jednak przywołuje tę historię” – napisali Scottie i Kaur. Tak czy owak również amerykańscy pośrednicy w obrocie nieruchomościami zaczęli teraz wymazywać te określenia ze swych ofert.
Potem tropiciele zajęli się nazwą „Master Tournament” w odniesieniu do golfa. Ale jak błyskotliwe odkryli w tej nazwie może nie chodzić o to, że jest to turniej dla panów, czytaj właścicieli niewolników, tylko dla”mistrzów” w tej dziedzinie sportu. Jest więc nadzieja, że jeszcze przez kilka lat będą turnieje „master” np. tenisowe.
Potem okazało się, że wytropili takie zwroty jak „czarna lista”. czy „biała księga”, ale też „peanut gallery” czyli coś co w Polsce określa się manem „jaskółki” – najgorsze miejsce w tetrze dla widzów, których nie stać na droższe bilety. Podobnie jest z „cakewalk”, czyli po polsku „małe piwo” „bułka z masłem” – na określenie czegoś co łatwo zrobić. W tym ostatnim przypadku chodzi o to, że była to nazwa tańca jaki kiedyś narodził się wśród niewolników na plantacjach.
W języku komputerowym używany jest zwrot „Master/slave”. który oznacza dwa urządzenie, w którym jedno steruje tym drugim. A więc „pan/niewolnik”.
Autorzy kontynuują cała listę niepoprawnych zwrotów i określeń. Wszystko wskazuje na to, że zaczyna się rewolucja językowa, w której na siłę wymazywane będą zakorzenione zwroty i słowa. Oczywiście ta głupia moda trafi do Polski i zacznie się, prawdziwe dewastowanie języka. Już dziś nie mamy cygańskiej muzyki, tylko jakaś romską.