Italexit stanie się faktem? Jest wezwanie do referendum

Nie dla UE! Obrazek ilustracyjny. Źródło: wikimedia
Nie dla UE! Obrazek ilustracyjny. Źródło: wikimedia
REKLAMA

Włochy pójdą śladem Wielkiej Brytanii? Werona po raz kolejny może połączyć kultury obu państw. Tym razem nie za sprawą twórczości Williama Szekspira i opowieści o miłości, a za sprawą Unii Europejskiej i opowieści o nienawiści. Okazuje się, że antyunijne nastroje w Italii mają swoje źródło właśnie w mieście Romea i Julii.

Burmistrz tego miasta Federico Sboaria zachęca do podpisywania petycji o wyjściu z Unii Europejskiej. Polityk wezwał do referendum kilka miesięcy po tym, jak Wielka Brytania opuściła Wspólnotę.

Sboarina wznowił kampanię wyjścia Włoch z UE, którą pierwotnie wymyślił znany krytyk sztuki i polityk Vittorio Sgarbi.

REKLAMA

„Sboarina, który jest burmistrzem miasta od czerwca 2017 roku, 'mrugną’ do Borisa Johnsona po udanej kampanii Brexitu” – informuje dziennik „La Repubblica”. Link z antyunijną petycją pojawił się na stronie internetowej gminy Werona.

Obywatele Werony zostali poproszeni o przeczytanie dokumentu – „Projekt ustawy o inicjatywie powszechnej: wezwanie do referendum w sprawie wystąpienia państwa z Unii Europejskiej”. Jednocześnie są zachęcani do poparcia akcji.

Przeciwnicy tej idei podkreślają, że za wyjściem są środowiska „skrajnie prawicowe”.  Federico Frini, Elisa La Paglia i Stefano Vallani to radni Partii Demokratycznej w Weronie, którzy potępili ten pomysł. „Inicjatywę wspiera radykalna i suwerenna ultra-prawica oraz ruch 'Stop Euro” – twierdzą

Nie jest tajemnicą, że nastroje wobec Unii w Italii pogorszyły się po kryzysie związanym koronawirusem. Według wielu Włochów Unia nie wykazała się niczym w konfrontacji z trudną sytuacją. Mówienie więc o tym, że inicjatywa opuszczenia UE jest inspirowana wyłącznie przez polityków prawicy jest nietrafiona. Bo oto okazuje się, że Bruksela chce narzucać dyktat w każdej niemal kwestii państwom członkowskim, tymczasem w momencie prawdziwego kryzysu jest bezradna, o czym najboleśniej mogli przekonać się Włosi.

Źródła: „Daily Express”, NCzas.com

REKLAMA