Szczepienia obowiązkowe czy nie? Duda plącze się w zeznaniach

Andrzej Duda (plakat wyborczy), szczepionka Źródło: PAP, Pixabay, collage
Andrzej Duda (plakat wyborczy), szczepionka Źródło: PAP, Pixabay, collage
REKLAMA

– Absolutnie nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych – mówił Andrzej Duda podczas swojego występu solo w TVP, który w mediach został nazwany debatą. Już następnego dnia ustępujący prezydent zmienił zdanie.

Kandydat Duda w ramach kampanii wyborczej odwiedzał Szeligi na Mazurach. Tam jeden z dziennikarzy zapytał prezydenta o jego oświadczenie z występu w Końskich nt. szczepień. Polityk zdenerwował się, a odpowiedź której udzielił, ma zupełnie inny wydźwięk niż ta z „debaty”.

– Że co, że szczepić na grypę może się ten, kto chce i nie jest to obowiązkowe? Tak powiedziała Naczelna Izba Lekarska? Ja wczoraj powiedziałem, że szczepienie przeciwko koronawirusowi, moim zdaniem, powinno być nieobowiązkowe, takie jest moje stanowisko, tak jak szczepienia na grypę, które są nieobowiązkowe – mówił Duda.

REKLAMA

Zupełnie inaczej ma się sprawa z resztą szczepionek, choć w Końskich prezydent mówił o „jakichkolwiek szczepieniach”.

– Co do pozostałych szczepień się nie wypowiadałem […] Są choroby, na które szczepienia są sprawdzone, są zasadne. Natomiast jeżeli chodzi o grypę i koronawirusa uważam, że powinna być taka sama sytuacja. Te szczepienia powinny być, ale nie powinny być obowiązkowe. Jeżeli będzie szczepionka, mówimy oczywiście o koronawirusie, to tutaj moje stanowisko się nie zmienia i bardzo proszę nie manipulować i nie kłamać – stwierdził.

No, to w końcu jak to jest z tymi szczepieniami? Prezydent powinien ustalić ze sztabem jedną wersję i trzymać się jej do końca kampanii, bo jest to temat ważny dla wielu wyborców.

Źródło: TVN24/ Wprost.pl

REKLAMA