We Francji dał o sobie przypomnieć Femen. Pod Pałacem Elizejskim odbył się krótki protest przeciwko „seksistowskim przetasowaniom” w rządzie. Trzy aktywistki zaświeciły gołymi piersiami i zostały szybko spacyfikowane przez policję.
Kobiety w rządzie premiera Jeana Castexa stanowią większość. Protest topless był jednak skierowany przeciwko dwójce konkretnych nowych ministrów. Chodzi o nowego szefa MSW Géralda Darmanina i ministra sprawiedliwości Erica Dupond-Morettiego.
Dupont-Moretti i Darmanin podpadli „kontrowersyjnymi” wypowiedziami o ruchach feministycznych. Za drugim, od ponad 10 lat, ciągnie się też pomówienie o gwałt. Właśnie z tego powodu „Femenki” pojawiły się przed Pałacem Elizejskim.
Ich hasło brzmiało: „Na seksistowskie przetasowania w rządzie, sekstermistyczna reakcja!”. Było też o opresji patriarchalnej. Na piersiach ekshibicjonistki wymalowały sobie napis „RIP dla obietnic”.
Do akcji szybo wkroczyła ochrona. Femen ogłosił na Twitterze, że te dwie nominacje ministerialne postrzega jako „obrazę dla wszystkich ofiar” i „przekreślenie ostatnich postępów i osiągnięć feminizmu”.
Feministki nie są też zadowolone, że premierem Francji nie została kobieta. Warto w tej sytuacji przypomnieć, że jedna już była szefową rządu (Edith Cresson) i skończyło się to dla reputacji Francji dość marnie…
Des Femen dénoncent un « remaniement sexiste » devant l’Elysée pic.twitter.com/rLPJPMWmMp
— CNEWS (@CNEWS) July 7, 2020
