Większość Polaków woli prezydenta z innej opcji politycznej niż rząd. Wyborcy Bosaka i Hołowni też

Rafał Trzaskowski, Krzysztof Bosak, Andrzej Duda, Szymon Hołownia. Foto: PAP/tter
Rafał Trzaskowski, Krzysztof Bosak, Andrzej Duda, Szymon Hołownia. Foto: PAP/tter
REKLAMA

Największy odsetek badanych woli, kiedy głowa państwa wywodzi się z innej opcji politycznej niż rząd; 48 proc. ankietowanych wolałoby prezydenta z innej opcji niż premier, co trzeci badany uważa, że głowa państwa powinna pochodzić z tej samej opcji co rząd – wynika z sondażu United Survey dla DGP i RMF FM.

W podziale na elektoraty Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego zaskoczeń nie ma. 64 proc. wyborców Dudy jest za tym, by prezydent wywodził się z tej samej opcji, co rząd, a tylko 18 proc. jest temu przeciwne. Natomiast 84 proc. elektoratu Trzaskowskiego popiera model, w którym prezydent i rząd są z różnych obozów, tylko 8 proc. chce odwrotnie.

Trwa walka o przeciągnięcie na swoją stronę wyborców kandydatów, którzy odpadli po I turze, więc ciekawsze są wyniki w tych grupach. I tak 79 proc. wyborców Szymona Hołowni i 68 proc. zwolenników Krzysztofa Bosaka opowiada się za kohabitacją, czyli prezydentem z innej opcji politycznej niż rząd.

REKLAMA

To, jak będzie układać się współpraca między głową państwa i rządem, jest jedną z głównych osi kampanijnych sporów. PiS przekonuje, że na trudne czasy potrzebna jest niezakłócona współpraca, a jej gwarancją jest wygrana Dudy.

Zwolennicy kandydata opozycji podkreślają, że w ramach kohabitacji prezydent może być twardym recenzentem rządu. W tym kontekście opozycja kilka razy przypomniała słowa Jarosława Kaczyńskiego z 2010 r., że jeśli jakaś władza ma wszystkie stanowiska w państwie, w tym prezydenta, oraz poparcie potężnych mediów, które nie zauważają jej błędów, „to wtedy z naszą demokracją może być naprawdę bardzo niedobrze”.

Zdaniem dr. Adama Gendźwiłła z Uniwersytetu Warszawskiego sondaż to zły prognostyk dla PiS, bo sugeruje, że wielu obywateli może odczuwać zmęczenie dominacją obecnej władzy i chciałoby, by prezydentura stała się wentylem bezpieczeństwa. „Te wybory są ostatnimi z całego cyklu, dlatego wiele osób może je postrzegać jako ostatnią szansę na przełamanie monopolu PiS” – ocenia ekspert.

Zdaniem dr. hab. Rafała Chwedoruka z UW sondaż pokazuje rozejście się wyobrażeń o tym, kim powinien być prezydent, z modelem, jaki mamy w Polsce. „Obywatele wyobrażają sobie prezydenta jako monarchę, arbitra między szlachtą a ludem, lub głowę państwa w stylu RFN, która pełni funkcje reprezentacyjne. To pokazuje, że wyobrażenia o polityce są oparte na stereotypach, a nie realiach konstytucyjnych” – mówi „DGP” Chwedoruk. (PAP)

REKLAMA