Kolejne utrudnienia dla przedsiębiorców. Jeśli firma skorzystała z tarczy antykryzysowej, jej właściciele muszą się liczyć z serią wyjątkowo szczegółowych kontroli i prześwietlaniem dokumentów.
Oprócz Urzędu Skarbowego dokumenty firm, które skorzystały z tarczy antykryzysowej, będą mogły sprawdzać także ZUS, UOKiK i Polski Fundusz Rozwoju. Wszystko przez zawarte w specustawie zapisy, które miały pomóc w wykrywaniu nieprawidłowości. Rząd chce bowiem kontrolować, czy przedsiębiorcy rzeczywiście wykorzystali środki na ratowanie miejsc pracy.
Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, zawarte w tarczy antykryzysowej zapisy umożliwiają swobodną wymianę informacji i danych dotyczących transakcji firm. Krążą one m.in. pomiędzy Urzędami Skarbowymi a PFR. Polski Fundusz Rozwoju odpowiada za przekazanie do firm w sumie niemal 100 mld zł w ramach tarczy. Będzie miał dostęp do elektronicznych deklaracji VAT, które składają przedsiębiorcy. Ponadto Fundusz uzyska też dostęp do danych gromadzonych przez Krajową Izbę Rozliczeniową. To pozwoli m.in. na korzystanie z narzędzi do wyszukiwania tzw. pustych faktur.
Na razie jednak nie wiadomo, jak będą sprawdzane nieprawidłowości. Fiskus gromadzi dane o dochodach – a nie miesięcznych przychodach firm. Przedsiębiorcy, którzy wystąpili o pomoc z tarczy, mieli wskazać przychód.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna