Równi i… równiejsze. Za to samo przewinienie mężczyźni dostają wyższe wyroki niż kobiety

Polacy największymi pesymistami w Europie.
(Zdj. pixabay.com)
REKLAMA

Biały heteroseksualny mężczyzna – taki to ma w życiu dobrze. To mit stworzony do prowadzenia walki światopoglądowej.

Kto ma największe przywileje w społeczeństwie? Nakarmieni medialnym przekazem od razu myślimy: biały heteroseksualny mężczyzna. Tylko czy to prawda? Wydaje się, że to jedynie mit.

Wymyślone problemy i ignorowanie prawdy

86% samobójców to mężczyźni, 20% mężczyzn pada ofiarą przemocy psychicznej (wobec 16% kobiet), 8% ojców nieświadomie wychowuje nie swoje dzieci, co najmniej 30% oskarżeń o molestowanie w trakcie rozwodów jest fałszywych, 92% bezdomnych to mężczyźni, którzy ulegają też 2 razy częściej wypadkom w pracy, wykonując cięższe zawody.

REKLAMA

Oczywiście, są dziedziny w których mężczyźni mają łatwiej. Z drugiej strony społeczeństwo ma dużo większe oczekiwania wobec panów. Mężczyźni wykonują trudniejsze zawody, częściej wymaga się od nich poświęceń i podejmowania ryzyka.

Feministki twierdzą, że to kwestia wyboru. Nikt nie każe mężczyznom iść do wojska, czy zostawać strażakami. No tak. Nikt też dzisiaj nie zabrania paniom startować w wyborach do Sejmu, Senatu etc., czy studiować nauk ścisłych. To taka sama sytuacja, ale w tym drugim przypadku nagle „nierówności” trzeba wypierać ułatwieniami, parytetami etc.

Nierówność wobec prawa

Prawo okłada mężczyzn kijem, a panie klepie po główkach

Profesor prawa z Michigan Sonja B. Starr (kobieta!) odkryła, że za to samo przewinienie mężczyźni dostają wyższe wyroki niż kobiety.

Badaczka przeanalizowała wyroki sądów federalnych w USA. Różnice w wysokości wyroków pomiędzy płciami dochodziły nawet do 63 proc.

Okazuje się, że aresztowany mężczyzna ma dużo gorzej. Panie częściej niż mężczyźni unikają kar finansowych po aresztowaniu, dwa razy częściej unikają też więzienia.

W Polsce kobiety stanęły ponad prawem. Wyrzucą mężczyznę z domu bez żadnych dowodów

Rząd PiS przyjął nowelizację Kodeksu postępowania cywilnego „chroniącą ofiary przemocy domowej”. Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to dobry projekt, to jest on bardzo niebezpieczny. Usuwa pojęcie „domniemania niewinności” i stawia kobiety ponad prawem.

– Dzięki tym przepisom policja otrzyma realne narzędzia, aby skutecznie przeciwdziałać przemocy w rodzinie, a Polska dołączy do grupy krajów, w których osoby pokrzywdzone przemocą domową uzyskują najlepszą ochronę. Przerywamy w ten sposób pewną spiralę przemocy i milczenia – mówił podczas przedstawiania projektu w Sejmie Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości.

– Ustawę przygotowaliśmy po to, by wyposażyć państwo w narzędzia niezbędne do skutecznej reakcji na przemoc, jaka dotyka tysiące Polaków. Przepisy są napisane według odmiennej filozofii niż dotąd obowiązująca: nie ofiara, lecz sprawca będzie musiał natychmiast opuścić dom. Tego oczekują pokrzywdzeni, a obowiązkiem państwa jest zapewnienie im ochrony – mówił Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro 3 marca.

Jak mężczyzna to znaczy, że winny

To właśnie kwestia „natychmiastowego opuszczenia domu” jest kontrowersyjna. Trudno potępiać „troskę o ofiary”, jednak wyrzucanie kogoś z mieszkania bez dowodów musi budzić sprzeciw. Kobiety zostaną postawione ponad prawem. Wystarczy, że oskarżą partnera o przemoc domową, a władza usunie go z mieszkania.

Wiążą się z tym nie tylko oczywiste niedogodności, jak choćby brak dachu nad głową. Takie widowiskowe usunięcie oznacza również napiętnowanie. Co, jeśli po wszystkim okaże się, że domniemany agresor był niewinny? Państwo lub kobieta zwrócą mu koszty wynajmu innego mieszkania? Ktoś powiadomi wszystkich jego sąsiadów, że to było pomówienie?

„Wobec sprawcy przemocy policjant będzie mógł również wydać zakaz zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia” – czytamy na stronie rządowej. Słowo „sprawca”, dla rzetelności, powinno zostać zastąpione słowem „podejrzany”.

Mężczyźni w Polsce na wyginięciu

Polska jest w czołówce europejskiej, jeśli chodzi o liczbę skutecznych prób samobójczych i to nawet mimo tego, że nasze kobiety bardzo rzadko odbierają sobie życie (6. najlepszy wynik w UE). 15 osób dziennie popełnia w Polsce samobójstwo. 12 z nich to mężczyźni.

Polska statystyka dotycząca samobójstw przewyższa zarówno średnią światową, jak i europejską. Wskaźnik samobójstw dla Polski to 16,2 na 100 tys. mieszkańców, podczas gdy światowa średnia to 10,5 na 100 tys., a europejska – 13,7 na 100 tys. Jest to znacząca „nadwyżka”, którą w naszym kraju wyrabiają praktycznie sami mężczyźni.

Jak widać świat nie jest taki, jakim malują go feministki.

Źródło: Raport WHO z 10.09.2019/Info Piguła/gov.pl/bezprawnik.pl

REKLAMA