„Nienawistne palenie gumy” w Kanadzie. Policja na tropie „homofoba”

Zbrodnia "nienawiści" Fot. West Vancouver Police
REKLAMA

W kraju klonowego liścia, pod światłymi i postępowymi rządami premiera Trudeau odwala nawet policji. W Zachodnim Vancouver, ktoś „nienawistnie” zostawił ślad opony na pomalowanym w tęczowe kolory przejściu dla pieszych.

Normalnie byłby to po prostu ślad gwałtownego hamowania osoby, która być może zbyt szybko wjechała na przejście dla pieszych. Policja w West Vancouver prowadzi jednak śledztwo „w sprawie szkód majątkowych”.

Okazuje się, że „7 lipca 2020 r. o godz. 16:04 pracownicy posterunku policji usłyszeli głośny i długotrwały pisk opon na zewnątrz. Gdy oficerowie przyjrzeli się bliżej, odkryli, że ktoś właśnie zostawił ślady opon na części przejścia dla pieszych, na skrzyżowaniu 16th St i Esquimalt Ave”.

REKLAMA

Dalej komunikat policji stwierdza, że „Podejrzany pojazd opuścił obszar z dużą prędkością i nie został zlokalizowany”. Jest jeszcze opinia konstabla Kevina Goodmurphy’ego, który mówi o „osoba ta pozostawiła gest nienawiści na przejściu dla pieszych”.

Śledczy zarejestrowali nagrania z kamer ulicznych i szukają pojazdu z lat 1999-2004, marki Ford Mustang w kolorze czarnym, z czerwonymi wyścigowymi paskami u góry i po bokach, z tylnym spojlerem, etc. Policja prosi o obywatelskie donosy.

Tymczasem już sam opis samochodu wskazuje na jakiegoś zwolennika driftu. „Palenie gumy” na LGBT-owskich „zebrach” okazuje się jednak groźnym przestępstwem.

REKLAMA