
Warszawa wytacza proces TVP. To reakcja na materiał w „Wiadomościach”, w których oskarżono 25-letniego kierowcę autobusu o spowodowanie wypadku pod wpływem narkotyków.
W trakcie ciszy wyborczej rządowa TVP wyemitowała materiał w „Wiadomościach”, w których oskarżono 25-letniego kierowcę o bycie pod wpływem narkotyków. Kierowcę autobusu miał oskarżać anonimowy „kochanek”.
Tymczasem badania wykazały, że 25-latek nie był pod wpływem narkotyków.
To jednak nie wszystko. W TVP opisano również wypadek, który miał miejsce w sobotę i stwierdzono, że policja „wyjaśnia sprawę”.
Dzisiejsze zdarzenie drogowe zostało zakwalifikowane przez @Policja_KSP jako kolizja. Sprawcą była osoba kierująca pojazdem osobowym, nie kierowca autobusu. Właściciel pojazdu osobowego został ukarany mandatem karnym. @WiadomosciTVP dość okłamywania ludzi. Przestańcie!!!!!!!
— Karolina Gałecka (@K_Galecka) July 11, 2020
Tymczasem sobotnie zdarzenie policja sklasyfikowała jako kolizję… której sprawcą był kierujący pojazdem osobowym, a nie kierowca autobusu. Kierujący samochodem osobowym został ukarany mandatem.
Co ciekawe – w 2019 roku Inspekcja Transportu Drogowego przeprowadziła siedem kontroli, a w 2020 roku dwie. Wszystkie zakończyły się bez mandatów i kar finansowych.
Tymczasem „Wiadomości” TVP twierdzą, że nadzór w Warszawie jest niewłaściwy. Ale to nie miasto, a ITD. i Inspekcja Pracy może kontrolować transport miejski.
Z tego powodu miasto stołeczne Warszawa pozywa TVP.