PILNE! Puma Nubia trafiła do ZOO. Właściciel czeka na pomoc prawną [WIDEO]

Nubia jest bezpieczna. Foto: screen Facebook
Nubia jest bezpieczna. Foto: screen Facebook
REKLAMA

Poszukiwania Nubii i jej właściciela dobiegły końca. Puma trafiła do ZOO, ale jej właściciel chce walczyć dalej.

Puma Nubia została odebrana właścicielowi i przewieziona do ZOO w Chorzowie. Ok. godziny 14 o zakończeniu poszukiwań pumy podał Łukasz Litewka, radny Sosnowca, który zaangażował się w pomoc Kamilowi S.

Pan Kamil wcześniej wydał oświadczenie. Zamierza walczyć o odzyskanie swojego zwierzęcia.

REKLAMA

Natomiast radny Litewka sprawę skomentował na swoim Facebooku: „Najważniejsze: jest bezpieczna. Walczymy dalej by wróciła do domu”.

Kamil jest weteranem z Afganistanu. Walka o jego ukochanego kota trwała od piątku, gdy policja chciała zabrać mu pumę i oddać zwierzę do ZOO.

Zrozpaczony decyzją sądu mężczyzna uciekł z pumą do lasu i ukrywał się w nim do niedzieli. W pościg za 36-latkiem ruszyli funkcjonariusze z Zawiercia i antyterroryści, którzy przylecieli na Śląsk helikopterem.

– Dziękujemy za każdą wiadomość. Za każde wsparcie. Siła w Was. Udostępniamy nasze posty. Podajemy dalej. Bez tego kłamstwo będzie górą. Niech media widzą jaką mamy armię. Czekamy na rozwój wydarzeń. Czekamy na fachową pomoc prawną. Bez tego nie możemy nic zrobić – napisał na Facebooku pan Kamil.

Dziękujemy za każdą wiadomość. Za każde wsparcie.Siła w Was. Udostępniamy nasze posty. Podajemy dalej. Bez tego kłamstwo będzie góra. Niech media widzą jaką mamy armię.Czekamy na rozwój wydarzeń. Czekamy na fachową pomoc prawną. Bez tego nie możemy nic zrobić.

Publicerat av Projekt PUMA – Nubia Fredag 10 juli 2020

Nubia mieszkała z Kamilem od kiedy mężczyzna wrócił z misji w Afganistanie. Kota kupił z hodowli w Czechach.

Zwierzę mieszkało z nim w domu. Nubia spała nawet z nim w łóżku.

Mimo, że puma jest skłonna do zabaw, daje się pogłaskać, to jednak zawsze gdzieś zostanie w niej ta dzikość. Genetycznie jest drapieżnikiem, ale jest uczona i szkolona do pracy z człowiekiem – mówił trzy lata temu gazecie „Fakt” pan Kamil.

Kot robił furorę. Występował nawet w reklamach, a pan Kamil jeździł z nią na rożne warsztaty.

Źródło: Fakt

REKLAMA