Rzucili się na Ziemkiewicza za te słowa o Stuhrze. Sygnał dała „Gazeta Wyborcza”

Rafał Ziemkiewicz. Foto: PAP
Rafał Ziemkiewicz. Foto: PAP
REKLAMA

W wieczór wyborczy do szpitala trafił Jerzy Stuhr, który przez lata dał się poznać jako wielki przeciwnik prawicy. Komentator polityczny Rafał Ziemkiewicz połączył oba te fakty o czym poinformował w programie „W tle wizji”. Po tym co powiedział zderzył się z wielką wścieklizną lewej strony sceny politycznej, której przewodziła „Gazeta Wyborcza”.

„Poszły takie wiadomości, których przez delikatność się nie wrzuca w obieg publiczny, że jeden ze sławnych aktorów starszego pokolenia, słynący z zajadłości antypisowskiej, wylądował tej nocy wyborczej w szpitalu” – mówił Ziemkiewicz w poniedziałek w programie „W tyle wizji”. Dalej dodał, że oba wydarzenia „miały ze sobą związek”.

– Niech to będzie przestrogą dla tych, co (…) dali się tak podniecić tym TVN-om – skwitował.

REKLAMA

Krakowskie wydanie „Gazety Wyborczej” natychmiast obwieściło, że Ziemkiewicz kpi z tragedii zasłużonego artysty.

Na Ziemkiewicza spłynęła wściekła fala w mediach społecznościowych. Treści wpisów lepiej nawet nie cytować. A co na to sam publicysta?

„Dotarło na moją wieś o kolejnej hejterskie gownoburzy szmatławych mediów. Tylko osoba bardzo złej woli może nazywać moje wczorajsze słowa @WtylewizjiINFO „szydzeniem” czy „wyśmiewaniem” choroby Stuhra. Ale żadne odkrycie, że takie właśnie teorzą lewicowo-liberalne media” – odpowiedział nienawistnikom na Twitterze. 

Jerzy Stuhr trafił do szpitala z podejrzeniem udaru. Przed laty przeszedł dwa zawały, a później zmagał się z nowotworem krtani.

REKLAMA