Janusz Korwin-Mikke szczerze o wyborach. „To świadczy, że mieliśmy rację!”

Janusz Korwin-Mikke. Foto: PAP
Janusz Korwin-Mikke. Foto: PAP
REKLAMA

Jeden z liderów Konfederacji Janusz Korwin-Mikke nie ma wątpliwości jakimi pobudkami kierowali się Polacy podczas wyborów prezydenckich. „Przerażeni ludzie głosowali PRZECIWKO Dyktaturze Ciemniaków lub PRZECIWKO Dyktatowi LGBTQZ z UE” – napisał. Wytłumaczył też, że reakcje PiS i KO potwierdzają funkcjonowanie układu z Magdalenki.

Dalej stwierdził też, że „nikt nie głosował za programem żadnego Kandydata, bo nikt (z obydwoma Kandydatami włącznie) go nie znał. Reszta wzruszyła ramionami i nie poszła do urn”.

Korwin-Mikke nawiązał też do prób przekonania do siebie Konfederacji przez sztaby obu kandydatów. Jego partia ostatecznie – tak jak od początku zapowiadała – nie poparła ani Andrzeja Dudy, ani Rafała Trzaskowskiego.

REKLAMA

„Nie dziwi mnie oburzenie Opozycji Totalnej, że nie poparliśmy jej Kandydata – bo dlatego przegrał. Zdumiewa natomiast bodaj większe oburzenie Władzy Totalnej, której Kandydat wygrał” – stwierdził.

Zdaniem JKM to, że Konfederacja przyjmuje razy z jednej i drugiej stron, świadczy o tym, że on i jego koledzy mają rację co do funkcjonowania układu z Magdalenki.

„Jednak to, że obydwie strony nas atakują, świadczy, że mieliśmy rację! Precz z dyktatem 'Okrągłego Stołu’! Nie musimy już stosować się do poleceń, które śp. gen.Czesław Kiszczak wydał w Magdalence swoim agentom, z „Bolkiem” na czele. 30 lat rządów 'Raz my – raz Wy!’ – to dość! Nakradliście i tak za dużo” – podsumowuje.

REKLAMA