Siostra śmierć. Pielęgniarka przyznała się do zamordowania 7 weteranów. Może być stracona podobnie, jak zabijała

Pielęgniarka Reta Mays przyznała się do zamordowania w szpitalu 7 weteranów . Zdjęcie: West Virginia Regional Jail and Correctional Facility
Pielęgniarka Reta Mays przyznała się do zamordowania w szpitalu 7 weteranów . Zdjęcie: West Virginia Regional Jail and Correctional Facility
REKLAMA

Pielęgniarka Reta Mays przyznała się do zamordowania 7 pacjentów. Morderczyni aplikowała im zastrzyki powodujące ciężką hipoglikemię – bardzo niski poziomu cukru we krwi.

W okresie od lipca 2017 r. do czerwca 2018 r. 7 pacjentów z Centrum Medycznego ds. Weteranów im. Louisa A. Johnsona w Wirginii nagle zmarło. Wszyscy z powodu dramatycznie niskiego poziomu glukozy we krwi. Żaden z nich nie chorował wcześniej na cukrzycę.

Po tych przypadkach wszczęto śledztwo. Dotyczyło ono podejrzanych zgonów 11 weteranów. W październiku 2018 roku, ekshumowano ciało 82-letniego Felixa Kirka McDermotta.

REKLAMA

Lekarz sądowy ustalił, że zmarł on z powodu wstrzyknięcia insuliny, mimo że nie był cukrzykiem. Podejrzenia zaczęły padać na Retę Mays pielęgniarkę z pracująca w szpitalu dla weteranów.

Jej zadaniem było stałe monitorowanie pacjentów, pobieranie krwi etc do analizy, mierzenie różnych wskaźników dotyczących funkcji życiowych u pacjentów. Mays nie zajmowała się więc żadną terapią i nie miała prawa niczego pacjentom podawać, a tym bardziej robić zastrzyków.

Tymczasem okazało się, że to własnie ona wstrzykiwała im śmiertelne dawki insuliny, mimo, że nie byli cukrzykami. Żaden ze zmarłych nie przebywał też na oddziale intensywnej opieki medycznej i żadnemu nie zagrażała bezpośrednio śmierć.

Pielęgniarka we wtorek 14 lipca przyznała się w sądzie federalnym po popełnienia 7 morderstw i jednego usiłowania. Nie podano jednak motywów jakimi się kierowała.

Szczęście w nieszczęściu, że już w 2018 roku morderczyni została zwolniona i odsunięto ją od wszelkich kontaktów z pacjentami. Jej morderstw ścigane są przez władze federalne, a nie stanu Wirginia, więc morderczyni grozi kara śmierci.

Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych na początku lipca orzekł, że władze federalne mogą wykonywać egzekucje. Po 17 latach przerwy pierwszą już wykonano. Egzekucje przez władze federalne wykonuje się poprzez wstrzyknięcie trucizny. Mays może więc umrzeć tak jak zabijała.

REKLAMA