
Według dziennika Frankfurter Allgemeine Zeitung, niemieccy obywatele nie chcą już wiatraków produkujących energię. U naszych zachodnich sąsiadów działa coraz więcej inicjatyw obywatelskich kwestionujących energetykę wiatrową.
Niemcy od kilku lat mocno lobbują na rzecz energetyki wiatrowej i zmuszają inne kraje do pójścia w tym kierunku. Obecnie prąd uzyskiwany z wiatraków jest największym odnawialnym źródłem energii w kraju nad Łabą.
Obywatelom niemieckim, którzy mieszkają w sąsiedztwie wiatraków, nie podoba się przede wszystkim hałas generowany przez turbiny. Ponadto, znacznie spada wartości ziem ulokowanych w pobliżu farm wiatrowych.
Skarżący udowadniają również, że emitowane przez wiatraki infradźwięki powodują ogromne bóle głowy, nudności, zaburzenia snu i wewnętrzny niepokój, co przekłada się na gorszą jakość życia.
Gazeta „FAZ” podaje, że coraz więcej mieszkańców kieruje sprawy do sądów. Te na razie nakazują m.in. indywidualne ustalenie emisji infradźwięków i ich ewentualny wpływ na zdrowie. Z kolei farmy chcą udowodnić, że spadek wartości gruntów nie ma nic wspólnego z wiatrakami.
„FAZ” informuje również, że na terenie całych Niemiec działa już ponad tysiąc inicjatyw obywatelskich, które za cel biorą powstrzymanie inwestycji w wiatraki. Dodatkowo wspierają oni prawnie walczących w sądzie Niemców.
Źródło: energetyka24.com/nczas.com