Stan epidemii w Polsce wciąż obowiązuje, ale rząd znosi kolejne obostrzenia. Po wprowadzeniu kolejnych restrykcji w marcu i blokadzie gospodarki życie zdaje się wracać do normy. Od wtorku 21 lipca będą obowiązywać nowe zasady. Co się zmienia?
Rząd po zablokowaniu gospodarki z powodu rozprzestrzeniającego się wirusa Covid-19, restrykcje znosił w kilku etapach. Najważniejszym było otwarcie dużych sklepów i punktów gastronomicznych. Mimo to cały czas nie mogą funkcjonować np. kluby i dyskoteki.
Teraz pojawiła się lista zniesienia kolejnych obostrzeń. Jak ona wygląda?
– Zmniejszenie dystansu społecznego z 2 m do 1,5 m, przy jednoczesnym obowiązku zakrywania nosa i usta
– obniżenie maksymalnego limitu uczestników targów, wystaw, kongresów, konferencji i spotkań na osobę na 2,5 mkw
– podniesienie limitu dla publiczności na stadionach do 50 proc.
– otwarcie hal sportowych dla publiczności z limitem 50 proc.
– zniesienie limitu na basenach, brak ograniczeń osób na torze oraz w obiekcie
– zniesienie obowiązku naprzemiennego zajmowania miejsc w kinach, klubach muzycznych, amfiteatrach oraz muszlach koncertowych
– zwiększenie limitu osób w aquaparkach do 75 proc.
– zwolnienie z obowiązku kwarantanny po przekroczeniu granicy dla cudzoziemców, którzy są małżonkami albo dziećmi obywateli Rzeczypospolitej Polskiej albo pozostają pod stałą opieką obywateli Rzeczypospolitej Polskiej
– wznowienie programów rehabilitacji leczniczej w ramach prewencji rentowej ZUS
Jak znoszenie obostrzeń tłumaczy resort zdrowia?
– W momencie wprowadzania konkretnych obostrzeń mieliśmy zupełnie inną sytuację epidemiczną. Dziś kiedy widzimy, że w Polsce nie ma tzw. poziomej transmisji wirusa na ulicach, gdy zakażenia są w praktyce tylko ogniskowe, możemy ten dystans społeczny delikatnie skrócić bez negatywnych konsekwencji – tłumaczył w rozmowie z Onetem rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Dalej zapewnił, że sytuacja epidemiczna w Polsce jest pod kontrolą i dodaje, że możemy powiedzieć o spadku przypadków zakażeń.
– Liczba zakażeń stabilizuje się w granicach 250-300 przypadków na dobę. Oczywiście zdarzają się i będą się zdarzać sytuacje, w których z racji większego ogniska zajmujemy wzrost zakażeń powyżej 300 przypadków. Generalnie jednak nie obserwujemy w ostatnich tygodniach wzrostów zakażeń, a po zamknięciu ognisk na Śląsku można wręcz powiedzieć o spadku – dodaje.