
– Polski rząd jechał do Brukseli bronić interesów Polski, a wraca zgadzając się na rzeczy, które deklarował się odrzucić – mówił podczas konferencji prasowej Krzysztof Bosak.
Po szczycie w Brukseli polski premier, Mateusz Morawiecki, wystąpił na wspólnej konferencji z Viktorem Orbánem.
Obaj politycy cieszyli się, że kwestia praworządności nie będzie miała wpływu na zapomogę, której Unia Europejska ma udzielić państwom członkowskim ze środków, które wcześniej te państwa członkowskie wpłaciły. W tym samym czasie Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej, ogłaszał własny sukces mówiąc coś zupełnie odwrotnego.
Kto więc mówi prawdę? Niestety, wczytując się w aneks do ustaleń ze szczytu odkryjemy, że polski rząd manipuluje faktami. Konfederaci zwołali konferencję, w której przedstawili jak się rzeczywiście sprawy mają.
– Polski rząd zgodził się na konkluzje szczytu, w których jest jednoznacznie wpisane porozumienie, iż będzie stworzony mechanizm oceny praworządności. Jest to wprost sprzeczne z interesami naszego kraju. Nie ma żadnej funkcjonalnej podstawy w konstrukcji Unii Europejskiej, by ten mechanizm tworzyć – mówił podczas konferencji Krzysztof Bosak.
– Polski rząd powinien takie konkluzje zawetować – dodał.
Komisja Europejska zmieni się w rząd federalny?
Sprawę przegranych przez Polskę ustaleń ze szczytu na Facebooku komentuje również Michał Wawer z Konfederacji.
Polityk napisał, że postanowienia otwierają drogę do „do stworzenia mechanizmu uzależniającego wypłatę funduszy od tzw. „praworządności”. Dokładny mechanizm represji ma być przyjęty WIĘKSZOŚCIĄ kwalifikowaną przez Radę UE”.
„Nawet w najbardziej korzystnej dla nas wersji zrobiliśmy krok w tył, wyrażając ramową zgodę na stworzenie mechanizmu. W wersji dla nas niekorzystnej Rada UE przyjmie po prostu mechanizm większością głosów bez naszej zgody i zacznie go stosować” – pisze na FB Wawer.
Polityk zauważa również, że przyznanie Komisji Europejskiej zdolności do zaciągania długu to „zupełnie nowa i bardzo znacząca kompetencja unijna, zmniejszająca suwerenność państw narodowych”.
„I znaczący krok na drodze do przekształcenia Komisji w europejski rząd federalny” – pisze dalej Konfederata.
Dodatkowo Wawer zauważył, że UE narzuciła Polsce tzw. „neutralność klimatyczną”.
Ciekaw jestem kiedy dotrze, że właściwie przesądzono wczoraj likwidację górnictwa węgla w Polsce w obecnym kształcie…
— Przemysław Wipler 🇵🇱 (@wipler) July 21, 2020
Największym sukcesem rządu jest całkowite wyciszenie w mediach tematu zabójczej dla naszej energetyki i przemysłu energochłonnego polityki energetycznej Brukseli.
Sprzedaliśmy suwerenność energetyczną za, mniej więcej, równowartość rocznych dochodów polskiego sektora publicznego
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) July 21, 2020
Walczyli o zapomogę, a sprzedali suwerenność
– Interes Polski padł ofiarą zdolności propagandowych rządu – stwierdził Jakub Kulesza, szef sejmowej koła Konfederacji reprezentujący wolnościowe skrzydło prawicowego bloku.
Kulesza twierdzi, że polski rząd wolał walczyć o dużą dotację niż bronić suwerenności Polski. Według polityka duże kwoty łatwiej sprzedać Polakom jako sukces rządu, a bardziej zawiłych kwestii dyplomatycznych nie można tak łatwo reklamować.
Konfederacji twierdzą, że rząd PiS przedstawia jako sukces coś, co w zasadzie jest porażką.