
„Gazeta Wyborcza” w obrzydliwy sposób zaatakowała byłego i obecnie domniemanego prezesa TVP Jacka Kurskiego. Twierdzi, że jego syn, a zarazem bratanek wicenaczelnego gazety miał zgwałcić dziewczynkę. Jacek Kurski odpowiada swemu bratu.
Szambo na Kurskich wylali dziennikarze „GW” Żaneta Grochowalska i Piotr Głuchowski w artykule „Syn Jacka Kurskiego zaczął mnie krzywdzić, gdy miałam dziewięć lat”. Czy dwukrotnie umarzane śledztwa były rzetelne?”
„Zdzisław Kurski, najstarszy syn Jacka, zaczął mnie krzywdzić, gdy miałam dziewięć lat, a kiedy się wydało w 2015 r., sprawę dwukrotnie umorzono. Nie mam już zaufania do wymiaru sprawiedliwości – mówi Magda Nowakowska z Trójmiasta” – piszą Grochowalska i Głuchowski.
I dalej: „Znałam Kurskich od zawsze. Bardzo przyjaźniłam się z ich najstarszym synem Zdzisławem. Traktowałam go jak starszego brata. Darzyłam zaufaniem. Teraz wiem, że on mnie najpierw oswajał. Często mnie przytulał, bawił się ze mną, gdy miałam siedem-osiem lat. Zaczął mnie krzywdzić, gdy skończyłam dziewięć. Przestał, gdy dostałam pierwszy okres. Może się bał, że zajdę w ciążę? – ciągnie „GW”.
Generalnie chodzi o to, że syn Jacka Kurskiego i bratanek wicenaczelnego „GW’ – Jarosława Kurskiego jest pedofilem.
Śledztwo tej sprawie było dwukrotnie umarzane, ale teraz GW zaczęła podważać zasadność tej decyzji i wyciągnęła sprawę. Odniósł się do niej sam Jacek Kurski, który opublikował oświadczenie.
„Sprawą zajęła się prokuratura pod rządami A. Seremeta” – pisze Jacek Kurski.
„Wtedy też z udziałem biegłego psychologa była przesłuchiwana dziewczyna, która nie mówiła o tych drastycznych zachowaniach, o których teraz po 5 latach 'przypomniała” sobie GW. Już wtedy biegli poddali w wątpliwość prawdziwość jej relacji”.
Daje pisze, iż „zainteresowani” nie zaskarżali decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa i wyjaśnia, że sprawa dotyczy lat 2006 – 2012, a biorący w niej udział są już teraz dorośli.
„Atak GW łudząco przypomina niedawne oskarżenie o ułaskawienie pedofila: tam w celu wywołania zohydzającego skojarzenia opis „wkładał rękę w krocze” opatrzono zdjęciem Prezydenta;teraz „koszmar Magdy” moim – pisze domniemany prezes TVP.
Jacek Kurski przypomniał też, że oskarżany przez gazetę jest bratankiem wicenaczełnego „Gazety Wyborczej”.
„Syn jest bratankiem wicenaczelnego GW jarosława Kurskiego (de facto kierującego gazetą, który postanowił go zaatakować. Jarku, bracie nie idź tą drogą. To co robisz jest obrzydliwe. Odreagowujesz kłamliwym atakiem na rodzinę kolejną polityczna porażkę swojego środowiska totalnej opozycji– apleuje Kurski do Kurskiego.
Sprawa jest wyjatkowo obrzydliwa. GW zanurkowała w szambie i stała się ściekowcem. Gdy wspomina się o kryminalnej działalności np. syna Rzecznika Praw Obywatelskich Bodnara to rozlega się wycie, iż to sprawa rodzinna Bodnarów, i że do ataku na niego nie powinno wykorzystywać się jego dziecka.
Teraz oczywiście nie chodziło o jakąś sprawę sprzed lat młodego Kurskiego, tylko o atak na jego ojca – Jacka Kurskiego byłego prezesa TVP, obecnie domniemanego. Łamów udziela do tego jego własny brat , który nurza swego własnego bratanka w gnojowicy narobionej przez swoich podwładnych Grochowalską i Głuchowskiego.
Tutaj już żadne tytuły w stylu „dziennikarskie hieny roku” nie wystarczą. Trzeba stworzyć oddzielną kategorię.
I na koniec: jak Polska ma być normalnym krajem skoro poza propagandę dwóch nienawidzących się obozów politycznych odpowiadają dwaj tacy bracia.