„Apostoł Grenlandii” zostaje w stolicy! Kolonizator Hans Egede bohaterem wyspiarzy

Grenlandia Fot. Wikipedia CC 3.0 Autor: TUBS - Praca własna
REKLAMA

Mieszkańcy Grenlandii ustalili w drodze głosowania, że chcą zachować w stolicy wyspy, Nuuk, pomnik swego duńsko-norweskiego kolonizatora Hansa Egede, który został zdewastowany podczas pseudoantyrasistowskich protestów.

Pomnik został pomalowany czerwoną farbą i napisano na nim „dekolonizacja” podczas fali protestów, która dotarła nawet na Grenlandię po zabiciu w USA Afroamerykanina George’a Floyda.

Zwolennicy umieszczenia pomnika Egede w muzeum uważają, że jest on symbolem opresji i zniewolenia przez dawnego kolonialnego zarządcę Grenlandii, czyli Danię.

REKLAMA

Ale w sondażu przeprowadzonym w Nuuk 923 osoby zagłosowały za zachowaniem pomnika na jego dotychczasowym miejscu, podczas gdy tylko 600 mieszkańców miasta chciało go usunąć. Jednak do głosowania uprawnionych było 23 tys. osób spośród liczącej 56 tys. populacji wyspy. Brak stosownej reklamy i letnie wakacje sprawiły, że niewielki odsetek mieszkańców zainteresował się tym sondażem – pisze Reuters.

Grenlandia była duńską kolonią do 1953 roku, kiedy to stała się formalnie częścią Królestwa Danii. Od 1978 roku wyspa jest regionem autonomicznym, zależnym jednak od gospodarczej pomocy Danii.

Egede, nazywany czasem „Apostołem Grenlandii”, przybył tam w 1721 roku jako misjonarz i to on założył Nuuk, początkowo znane jako Godthab (Dobra Nadzieja).

Antyrasistowskie protesty, które ogarnęły niemal cały świat, wybuchły, gdy w maju nieuzbrojony George Floyd zmarł podczas próby aresztowania go w Minneapolis za domniemaną próbę zapłacenia fałszywym banknotem 20-dolarowym. Policjant de facto udusił go, przygniatając do ziemi i klękając na jego szyi.

Protesty w wielu miastach doprowadziły do obalania, dewastowania bądź żądań usunięcia pomników amerykańskich konfederatów lub kolonistów, czy też handlarzy niewolników.

REKLAMA