Feministki i PiS rozpętują wojnę o różnicę w płacach mężczyzn i kobiet. Do sprawy odniósł się w Sejmie poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz.
– Widzę, że naprawdę gonimy zachód, szkoda, że w głupocie. Myślałem, że feministyczna droga krzyżowa, którą przechodziłem w parlamencie europejskim już jest za mną, ale okazuje się, że pobożni socjaliści z PiS będą na wyścigi z zachodnimi feministkami zgłaszać takie same chore pomysły w naszym Sejmie – powiedział w Sejmie poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz.
Sośnierz odnosił się do walki PiS z „luką płacową” mężczyzn i kobiet. Temat ten nieoczekiwanie wrócił, a socjaliści z PiS chcą pozyskać sympatię skrajnie wrogich im feministek.
– Nie ma żadnej luki płacowej, samo używanie tego chorego pojęcia nie jest godne prawicowca. Słowo „luka” jest nacechowane negatywnie i oznacza przyjęcie milczące założenia, że różnice występujące naturalnie na rynku to jest jakaś dziura, którą należy zasypać. To są brednie opowiadane przez osoby, które nie znają statystyki – wskazał poseł Konfederacji.
– Owszem mężczyźni zarabiają kilkanaście procent więcej niż kobiet, ale nie na takich samych stanowiskach. Mężczyźni po prostu częściej wybierają bardziej ryzykowne, wyczerpującą ciężką fizyczną pracę, w trudnych warunkach – wskazał poseł Sośnierz.
Źródło: KonfederacjaTV