Marek Kuchciński dostawał pensje marszałka Sejmu jeszcze przez trzy miesiące po tym, jak przestał pełnić tę funkcję i został szeregowym posłem – informuje „Wirtualna Polska”. Sejm te zarzuty odpiera, ale może nie mieć racji.
Marek Kuchciński jeszcze przez trzy miesiące, po tym jak w sierpniu 2019 roku zrezygnował z funkcji marszałka Sejmu, otrzymywał nienależne mu uposażenie.
Przypomnijmy, że rezygnacja marszałka była związana z nadużywaniem przez niego lotów na koszt podatnika. Kuchciński zrezygnował niedługo po tym, jak „afera samolotowa” ujrzała światło dzienne.
Pensja bez pracy
Według oświadczenia majątkowego za 2019 rok Kuchciński otrzymywał uposażenie jeszcze przez trzy miesiące od czasu rezygnacji. Sejm odpiera te zarzuty powołując się na przepisy, które dotyczą czego innego.
– Marszałek Sejmu Marek Kuchciński po zaprzestaniu pełnienia funkcji nie otrzymał odprawy. Jednocześnie na podstawie ustawy z 31 lipca 1981 r. o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe art. 5 ust.1 pkt. 3 otrzymywał przez trzy miesiące wynagrodzenie w wysokości przysługującej Marszałkowi Sejmu – informuje Centrum Informacyjne Sejmu.
Problem w tym, że przepisy, na które powołuje się CIS dotyczą jedynie osób, które zostały odwołane ze stanowiska, a pełniły je wcześniej przez ponad 12 miesięcy. Wówczas wypłacane jest im wynagrodzenie za 3 miesiące wprzód. W przepisach nie ma natomiast mowy o osobach, które same zrezygnowały z pełnionej funkcji.
Do 9 listopada, a więc przez trzy kolejne miesiące, ex-marszałek Marek Kuchciński otrzymywał 17 tysięcy złotych miesięcznie z tytułu marszałkowskiej pensji. Uposażenie było zatem wypłacane mu aż do końca poprzedniej kadencji Sejmu.
W sumie za 2019 rok marszałek Marek Kuchciński otrzymał ponad 30 tysięcy złotych z tytułu poselskiej diety, blisko 10 tysięcy złotych z poselskiego uposażenia, a także prawie 190 tysięcy złotych z pensji marszałka Sejmu.
Źródło: wp.pl/nczas.com
