Polska europejskim wysypiskiem. Importujemy kilkaset tysięcy ton śmieci, najwięcej z Niemiec

Śmieci - zdjęcie ilustracyjne. / foto: pixabay
Śmieci - zdjęcie ilustracyjne. / foto: pixabay
REKLAMA

Polska importuje kilkaset tysięcy ton śmieci z najróżniejszych części świata. Najwięcej przyjeżdża do nas z Niemiec, ale odpady przyjeżdżają do nas nawet z Nigerii.

Każdego roku do Polski trafia kilkaset tysięcy ton odpadów z innych państw – informuje portal money.pl. Sprowadzamy je przede wszystkim z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, ale też z Azji i Afryki.

Dlaczego importujemy odpady? Ich przewożenie przez granicę jest zawsze spowodowane różnicą w cenach przetwarzania, rożnymi obostrzeniami prawnymi lub różnymi poziomami kontroli przez instytucje publiczne – tłumaczy Piotr Barczak z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste.

REKLAMA

Warto podkreślić, że na tej wymianie korzystają wszyscy, jak to podczas procesów rynkowych. Z jednej strony wysyłający śmieci oszczędzają na niższych kosztach przetwarzania śmieci u siebie, z drugiej polskie przedsiębiorstwa zarabiają mając więcej pracy.

Do Polski trafiają śmieci z różnych zakątków świata, nawet z Australii. Wg najnowszych danych eurostatu do naszego nieszczęśliwego kraju trafiło w 2018 roku 434 tys. ton odpadów, z czego ponad połowa pochodziła z Niemiec.

To jednak nie wszystkie odpady, ponieważ część z nich nie jest uwzględniana przez Eurostat. Chodzi o surowce wtórne, które są wykorzystywane w procesach recyklingu. Chodzi o produkty takie jak: złom żelaza i stali, makulatura, stłuczka szklana, niezanieczyszczone tworzywa sztuczne, zużyte opony.

W Polsce nielegalna jest utylizacja odpadów, która nie spełnia odpowiednich wymagań. W takim przypadku służby wszczynają postępowanie. Nielegalne jest także przetrzymywanie odpadów w magazynach bez odpowiedniego planu na przetwarzanie.

– Import surowców wtórnych jest więc legalny, natomiast sprowadzanie do kraju odpadów komunalnych, wytwarzanych w gospodarstwach domowych i potocznie nazywanych śmieciami, to przestępstwo – przypomina portal money.pl.

REKLAMA