USA oskarżają Rosję o testowanie broni rodem z „Gwiezdnych Wojen”

Obrazek ilustracyjny. Źródło; pixabay
Obrazek ilustracyjny. Źródło; pixabay
REKLAMA

Dowództwo sił kosmicznych USA oskarżyło Rosję o przeprowadzenie testu broni antysatelitarnej. Według Waszyngtonu rosyjskie działania w przestrzeni kosmicznej wskazują na wrogie intencje Moskwy. Testy potępiła też Wielka Brytania.

W opublikowanym 23 lipca komunikacie Dowództwo Kosmiczne USA stwierdziło, że ma dowody na rosyjską „niedestrukcyjną próbę broni antysatelitarnej umieszczonej w przestrzeni kosmicznej”. Do takiego testu miało dojść 15 lipca.

Z rosyjskiego satelity nr 45915 miał zostać wystrzelony na orbitę „nowy obiekt”. Według USA takie zachowanie satelity i podejrzane manewry maszyny były niezgodne z deklarowanym celem dokonywania inspekcji urządzeń w kosmosie.

REKLAMA

Waszyngton od dawna podejrzewa, że „inspekcyjne” rosyjskie satelity są w rzeczywistości satelitami mającymi służyć do niszczenia wrogich obiektów na orbicie.

„Rosyjski system satelitarny użyty do tej próby broni jest tym samym, co do którego wyraziliśmy już nasze zaniepokojenie w tym roku. Rosja przeprowadziła wtedy manewr blisko satelity amerykańskiego” – stwierdził szef dowódca operacji Sił Kosmicznych USA gen. John W. Raymond.

Generał stwierdził, że incydent z 15 lipca jest kolejnym dowodem na rosyjskie zamiary opracowania kosmicznych systemów uzbrojenia. Ma to być „zgodne z militarną doktryną Kremla”. Raymond dodał, że świadczy to o „hipokryzji” Moskwy, która jednocześnie zabiega o kontrolę zbrojeń w kosmosie i ograniczenie rozwoju amerykańskiego arsenału.

Do krytyki Rosji dołączyła się Wielka Brytania. „Działania takie jak te zagrażają pokojowemu użytkowaniu przestrzeni kosmicznej. Stwarzają ryzyko powstania odłamków stanowiących zagrożenie dla satelitów i systemów, na których polega cały świat” – stwierdził także brytyjski gen. Harvey Smyth, dyrektor ds. przestrzeni kosmicznej w brytyjskim ministerstwie obrony.

Źródło: PAP

REKLAMA