W Nowym Jorku dozwolone tylko napisy z nazwą rasistowskiej organizacji BLM. Życie policjantów się nie liczy

Na jezdni ulicy, przy której stoi Trump Tower burmistrz Nowego Jorku kazał wymalować nazwę rasistowskiej organizacji Black Lives Matter. Teraz muszą pilnować go policjanci Zdjęcie: Twitter/Ken Buffa
Na jezdni ulicy, przy której stoi Trump Tower burmistrz Nowego Jorku kazał wymalować nazwę rasistowskiej organizacji Black Lives Matter. Teraz muszą pilnować go policjanci Zdjęcie: Twitter/Ken Buffa
REKLAMA

Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio wyjaśnił dlaczego nie zgadza się na prośby różnych organizacji o zezwolenie na malowanie na jezdniach napisów z ich przesłaniami. Uznał, że na jezdniach miasta może być tylko hasło „Black Lives Matter” (Życie murzynów, a dosłownie czarnych, się liczy) za niepolityczne i odnoszące się do wartości humanitarnych. Inne hasła już takie nie są.

O zgodę na umieszczenie na jezdniach napisu „Blue Lives Matter” (Życie niebieskich ma znaczenie) zwróciła się organizacja Standing up for NYC. Chodzi oczywiście o policjantów, którzy określani są jako niebiescy”. Z kolei grupa Women for America First wystąpiła o zezwolenie na napis “Engaging, Inspiring and Empowering Women to Make a Difference!”(Angażowanie, inspirowanie i wzmacnianie kobiet, by dokonać zmian).

Komunista De Blasio w następstwie wybuchu protestów przeciw brutalności policji m aportem rozruchów połączonych z plądrowaniem i demolowaniem miast oraz obalaniem pomników zapowiedział umieszczenie napisów „Black Lives Matter” (Życie Afroamerykanów ma znaczenie) na jezdniach we wszystkich pięciu dzielnicach Nowego Jorku.

REKLAMA

– Chodzi o naprawienie zła i pójście naprzód. Myślę więc, że to właściwe podejście. (…) Myślę, że mieliśmy wstrząs w historii tego kraju – powiedział, porównując ostatnie protesty, napady i podpalenia organizowane przez faszystowską Antifę i rasistowskie BLM z ruchem na rzecz praw obywatelskich lat 50. i 60.

– Grzech pierworodny Stanów Zjednoczonych – niewolnictwo i wszystkie jego skutki z ponad 400 lat zostały ujawnione na nowo oraz stworzyły krajowi szansę na właściwe rozwiązanie problemu i pójście naprzód streszczone w trzech słowach: Black Lives Matter – przekonywał burmistrz.

Jego zdaniem napis nie jest „przesłaniem politycznym w tradycyjnym sensie”.

– Myślę, że jest to przesłanie o ludzkim szacunku i wartościach humanitarnych odnoszące się do faktu, że jedna z grup pośród nas jest szczególnie prześladowana przez stulecia i nie może to trwać dłużej – ocenił de Blasio.

Z argumentem burmistrza o niepolityczności ruchu polemizował cytowany przez dziennik „New York Post” były szef Nowojorskiej Unii Swobód Obywatelskiej Norman Siegel.

– Jak można argumentować, że nie jest to deklaracja polityczna, skoro wybrał miejsce między 56. a 57. Ulicą? – pyta Siegel, w nawiązaniu do lokalizacji jednego z napisów przed nowojorskim wieżowcem Trump Tower.

Według prawnika, wyjaśnień de Blasio nie przyjmie żaden sąd, zgoda na napis „Black Lives Matter”, a odmowa umieszczenia np. „Blue Lives Matter” stanowiłaby „pogwałcenie zapisów konstytucji o wolności słowa”.

Za wykraczający poza politykę uznał napis Hawk Newsome, prezes nowojorskiego oddziału ruchu Black Lives Matter.

Mówimy o wyzwoleniu ludzi, którzy byli uciskani na tej ziemi od ponad czterech stuleci. (…) Nie zdecydowałem się być czarny. Ludzie decydują się być policjantami. Jeśli nie podoba ci się sposób, w jaki jesteś traktowany czy krytykowany jako policjant, znajdź nową pracę – mówił Newsome w rozmowie z „New York Post”.

W przypadku odmowy na umieszczenie jej napisu organizacja Women for America First zapowiada wniesienie sprawy do sądu. Z kolei Standing up for NYC ma zbadać „dostępne opcje prawne.”

Dla de Blasio życie policjantów się nie liczy. Podobnie jak mieszkańców Nowego Jorku, w którym fala przestępczości, zwłaszcza tej z użyciem przemocy sięga rekordowych poziomów. W minionym tygodniu doszło do 64 strzelanin; w tym samym okresie ubiegłego roku było ich 20. W Nowym Jorku – według policyjnych danych do lipca od początku roku – odnotowano 634 strzelaniny. W tym samym czasie w ubiegłym roku było 394 takich incydentów.

Burmistrz zapowiada obcięcie funduszy nowojorskiej policji o miliard dolarów. Jednocześnie nakazuje, by policja pilnowała napisu „Black Lives Matter” wymalowanego przed należącym do Donalda Trumpa drapaczem chmur. Strzec go na zmianę ma 27 policjantów.

REKLAMA